Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najgorzej na południu

Cezary Sołowij
Edward Sułkowski, pracownik spółki Agro-Azoty z miejscowości Łąka pod Czaplinkiem, twierdzi, że czerwcowa susza wyrządziła spore szkody w uprawach. Plony zbóż mogą być nawet o 40-50 procent niższe niż w poprzednich latach. - Mój zięć prowadzi prywatne gospodarstwo. Fachowcy z Ośrodka Doradztwa Rolniczego oszacowali u niego straty na 75 procent - mówi.
Edward Sułkowski, pracownik spółki Agro-Azoty z miejscowości Łąka pod Czaplinkiem, twierdzi, że czerwcowa susza wyrządziła spore szkody w uprawach. Plony zbóż mogą być nawet o 40-50 procent niższe niż w poprzednich latach. - Mój zięć prowadzi prywatne gospodarstwo. Fachowcy z Ośrodka Doradztwa Rolniczego oszacowali u niego straty na 75 procent - mówi. Fot. Przemysław Gryń
Prawie połowa gospodarstw w Zachodniopomorskiem odczuła skutki braku deszczu. Do tej pory ponad 6100 rolników złożyło wnioski o odszkodowanie. Specjaliści alarmują, że plony mogą być mniejsze o co najmniej jedną piątą od zakładanych.

- Do 11 lipca zdołaliśmy oszacować straty około 2200 gospodarzy. Oceniamy, że rolnicy stracili co najmniej 24 miliony złotych. Ten bilans z dnia na dzień będzie wzrastał - podkreśla Danuta Żebrowska, dyrektor Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Koszalinie. W całym województwie do 24 lipca będą pracować komisje ODR, powołane do szacowania strat. Termin zakończenia prac wynika z przepisów, które nakazują uporać się z tym w czasie nie dłuższym niż miesiąc od wystąpienia na danym terenie obfitych opadów. - A takie zanotowaliśmy około 24 czerwca. Wtedy deszcz zahamował dalsze straty - zaznacza dyrektor.

Najgorzej na południu

Jednak deszcz nie pomógł odrodzić się zbożom. Wpłynął jednak na wegetację roślin okopowych, które do jesieni powinny odzyskać właściwą kondycję. Jednak łąki i pastwiska także odczuły palącą moc słońca. W niektórych regionach nie będzie drugiego pokosu siana. Pracownicy ODR przyznają, że może to wpłynąć na hodowlę zwierząt.
Najwięcej gospodarstw dotkniętych suszą zanotowano w powiatach na południu regionu - drawskim, szczecineckim i świdwińskim. Rolnicy poniosą tam największe straty, gdyż ziemia jest tam lżejsza. Na północy jest lepiej, bo gleby są tu cięższe i występuje wyższa wilgotność powietrza.

Z wnioskiem trzeba się spieszyć

W protokole komisji określona będzie wielkość strat i do tej wysokości może być udzielony niskooprocentowany (około 2 procent w skali roku) tzw. kredyt klęskowy. Jeżeli rolnik ma rachunki i może udokumentować wysokość kosztów uprawy, łatwo będzie mu uzyskać taki kredyt. Jeżeli rachunków nie posiada, to pracownicy ODR określą szacunkowo koszty - bierze się pod uwagę m.in. cenę nasion, środków ochrony roślin, ilość paliwa, nie bierze się jednak pod uwagę utraconych korzyści. Z dotychczasowych ocen wynika, że gospodarze mogą spodziewać się średnio po około 700 złotych za hektar. Rzeczywista wielkość kredytu zależeć będzie jednak od rodzaju uprawy. Inaczej liczą się koszty w przypadku łąk i pastwisk, inne zaś będą szacunki strat w uprawie rzepaku, ziemniaków lub zbóż.
- Jeżeli jakiś rolnik nie złożył wniosku, powinien to zrobić jak najszybciej. Liczy się każdy dzień - zaznacza dyrektor Zebrowska. - Zrobimy wszystko, aby każdy wniosek został rozpatrzony - obiecuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza