Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Należy tak parkować aby pieszy mógł przejść

Daniel Klusek
- Mimo ża zaparkowałem zgodnie z przepisami, czuję się winny, bo przeze mnie kobieta idąca z dzieckiem w wózku już się na chodniku nie zmieściła - mówi pan Mariusz
- Mimo ża zaparkowałem zgodnie z przepisami, czuję się winny, bo przeze mnie kobieta idąca z dzieckiem w wózku już się na chodniku nie zmieściła - mówi pan Mariusz Fot. czytelnik
- Zaparkowałem na wyznaczonym miejscu, ale uniemożliwiłem przejście kobiecie z dzieckiem w wózku - mówi czytelnik

Gdy wiosną powiększano strefę płatnego parkowania, nowe miejsca wyznaczono m.in. na ul. Partyzantów, tuż przy skrzyżowaniu z ul. Kilińskiego. Już wówczas czytelnicy narzekali na to, że samochody, które parkują na chodniku, zajmują niemal całą jego szerokość, tak że dla pieszych nie ma już niemal miejsca.

- Zgodnie z przepisami musi to być co najmniej półtora metra. Tymczasem w niektórych miejscach jest nie więcej niż 60-70 centymetrów - twierdził czytelnik.

Marek Biernacki, zastępca prezydenta miasta, zapewniał wówczas, że powierzchnie parkingowe na ul. Partyzantów znajdują się w tych samych miejscach, w jakich były przed wprowadzeniem tam strefy płatnej.

- Samochody bez problemu mogą tam zaparkować w taki sposób, by dla pieszych na chodniku zostało przepisowe półtora metra - przekonywał Marek Biernacki.

Kilka dni temu spróbował to zrobić pan Mariusz, kierowca ze Słupska. - Zaparkowałem na pierwszym dostępnym miejscu na ulicy Partyzantów - mówi nasz czytelnik. - Gdy wyszedłem z auta, zobaczyłem, że chodnikiem chce przejść kobieta z dzieckiem w wózku. Niestety, okazało się, ze miejsca dla niej było za mało. Zmierzyłem i między moim samochodem a budynkiem było tylko niewiele ponad pół metra. Zatem gdy zaparkowałem prawidłowo, uniemożliwiłem poruszanie się pieszych po chodniku. Chciałem odjechać, żeby nie blokować chodnika, ale kobieta przeszła już na drugą stronę ulicy. A ja poczułem się winny, choć przecież zaparkowałem zgodnie z przepisami. Jeśli jest tak wąsko, to może w ogóle nie powinno się tworzyć miejsc parkingowych w takich miejscach.

Jarosław Borecki, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej, zapewnia, że sposób wyznaczenia miejsc parkingowych w powiększonej strefie został uzgodniony z miejskim inżynierem ruchu.

- Miejsce, o którym mowa, jest trudne, bo znajduje się tuż za skrzyżowaniem - mówi Jarosław Borecki. - Nie ma możliwości, by samochody parkowały częściowo na chodniku, a częściowo na jezdni. Poza tym są wytyczne co do szerokości miejsc parkingowych i wyznaczając je, musimy o tym pamiętać. Pieszych prosimy o wyrozumiałość. Jeśli idą z szerokimi wózkami, prosimy, by przeszli na drugą stronę ulicy, gdzie chodnik jest szerszy.

ZOBACZ TAKŻE: Słupszczanie o powiększonej strefie płatnego parkowania

Czytaj także na GP24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza