Spięcia podczas meczu Legia - Raków
Poszło w sumie o nic wielkiego. W końcówce meczu przy linii bocznej o piłkę walczyli Fran Tudor z Gilem Diasem. W końcowej fazie w zamieszaniu znalazł się jeszcze Blaz Kramer, który najpierw wpadł z impetem w Chorwata, a potem siłą rozpędu również w stojącego obok Dawida Szwargę.
Napastnik odepchnął trenera, po czym obaj spojrzeli sobie głęboko w oczy i coś powiedzieli. Szwarga w przeciwieństwie do Kramera ręce miał przy sobie. Ale do awantury doszło poza wyznaczoną dla trenera strefą.
Na szczęście emocje szybko udało się wygasić dzięki interwencji m.in. fizjoterapeuty Rakowa i reprezentacji, Wojciecha Hermana. Sędzia Szymon Marciniak zaprosił zwaśnione strony do siebie na rozmowę. Nie pokazał żółtych kartek, tylko poprosił o zbicie "piątki" i dokończenie meczu według zasad fair play.
- To jest futbol, to są emocje. Wydaje mi się, że to do czego doszło to zdrowa rywalizacja. Potem podaliśmy sobie rękę. Kramer chciał być w tej akcji agresywny. W moim odczuciu przesadził. To powinna być żółta kartka, ewidentna. Musiałem zareagować. Skoro stoję z boku, mój zawodnik jest uderzany poza boiskiem to trudno, żebym nie zareagował - mówił później Szwarga w studiu Ligi+ Extra w Canal+ Premium.
Raków wygrał 2:1 z Legią, ale gorąco było też zaraz po ostatnim gwizdku. Tym razem do Dias zaatakował Tudora przy strefie gości, za co otrzymał kartkę.
To właśnie Raków jako pierwszy wygrał w lidze przy Łazienkowskiej. Dokonał tego dzień po 33. urodzinach trenera Szwargi.
EKSTRAKLASA w GOL24
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
