Narkotyki w Łodzi. Policja zlikwidowała plantację konopi indyjskich. Była w kamienicy, a plantator został zatrzymany po pościgu

Dzielnicowi ze Śródmieścia, w ramach swoich obowiązków służbowych, 13 maja znaleźli się w kamienicy przy ul. Próchnika. Nagle ich uwagę zwrócił charakterystyczny zapach konopi indyjskich. Drzwi były uchylone, więc bez problemu weszli do mieszkania, w którym odkryli domową plantację marihuany.

Mieściła się pod namiotem. Była fachowo wyposażona w sprzęt do nawadniania i oświetlania uprawy. Stróże prawa odkryli 42 krzaki konopi w różnej fazie wzrostu oraz prawie 400 gramów suszu roślinnego.

Po chwili do mieszkania weszła kobieta. Zaskoczona obecnością policjantów wyjaśniła, że jest właścicielką mieszkania, ale nic nie wie o plantacji, bowiem mieszka tu jej 41-letni syn. Ten wkrótce nadszedł i na widok dzielnicowych rzucił się do ucieczki po schodach, ale szybko został pochwycony.

Podczas przesłuchania usłyszał zarzuty wytwarzania środków odurzających i posiadania znacznych ilości narkotyków, za co może mu grozić kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzją Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia w Łodzi, na wniosek Prokuratury Rejonowej Łódź – Śródmieście, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące – informuje sierżant sztabowy Maksymilian Jasiak z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.

Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci I komisariatu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź – Śródmieście.