Od pół roku proces stoi, bo jedna z pokrzywdzonych dziewcząt (15-latka) nie stawia się w sądzie. Ma zostać do niego doprowadzona. Problem w tym, że policja nie może jej znaleźć. 15-latka powinna przebywać w Placówce Opiekuńczo-Wychowawczej w Darłowie.
- Uciekła najprawdopodobniej do Szczecina, skąd pochodzi. Gdy tylko się zjawi, skontaktujemy się z policją i sądem. Choć, prawdę mówiąc, nie liczyłbym, że się zjawi - mówi Zbigniew Szwec, dyrektor darłowskiej placówki.
15-latka zeznawała już w tej sprawie, ale bytowski sąd chce ją jeszcze raz przesłuchać, bo pojawiły się nowe okoliczności. O szczegółach nie informujemy, bo proces jest niejawny.
-Zeznania tego świadka są istotne - mówi Jan Iskierski, prezes Sądu Rejonowego w Bytowie i zarazem przewodniczący wydziału karnego tego sądu.
Prezes Iskierski mówi, że jeśli do końca października nie uda się znaleźć 15-latki i doprowadzić do sądu, to nie pozostanie nic innego, jak powtórzyć proces.
- W przeciwnym razie taka przerwa w rozprawach może być podstawą do uchylenia wyroku. Powtórzenie procesu nie jest najlepszym rozwiązaniem, szczególnie dla tych młodych dziewcząt, no ale najprawdopodobniej nie będzie innego wyjścia - oznajmia sędzia Iskierski.
Pod koniec marca tego roku odbyła się w Bytowie ostatnia rozprawa w tym procesie, w którym o pedofilię oskarżony jest Dariusz M. Według prokuratury mężczyzna w lipcu ubiegłego roku w harcerskiej bazie wypoczynkowej w Rekowie, w której był zatrudniony jako konserwator, doprowadził trzy dziewczęta poniżej 15. roku życia do poddania się innym czynnościom seksualnym. Do tego doszedł zarzut wykorzystywania seksualnego 16-latki oraz posiadania treści pornograficznych z udziałem dzieci (zdjęcia i filmy).
Dariusz M. nie przyznał się do winy, twierdząc, że dziewczęta go pomówiły. Miała to być zemsta za to, że nie pozwalał im palić papierosów na terenie obozu i w kotłowni oraz pić alkoholu. W śledztwie Dariusz M. przyznał się jedynie do posiadania dziecięcej pornografii. Zeznał, że pliki sciągnął z Internetu.
Z materiałów zebranych przez prokuraturę wynika, że do przestępstwa doszło w nocy z 20 na 21 lipca ubiegłego roku. 25 lipca doszło, według prokuratury, do kolejnych dwóch niewłaściwych zachowań Dariusza M. Dariuszowi M. grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?