Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz czytelnik przyniósł kamerę wartą 1000 złotych do Biura Rzeczy Znalezionych

Daniel Klusek
Pan Czesław z kamerą, którą znalazł na przystanku.
Pan Czesław z kamerą, którą znalazł na przystanku. Fot. Kamil Nagórek
Do naszej redakcji przyszedł wczoraj pan Czesław Zarzycki ze Słupska. Przyniósł kamerę, którą kilkadziesiąt minut wcześniej znalazł na przystanku autobusowym. To najcenniejsza zguba, jaka trafiła do redakcyjnego Biura Rzeczy Znalezionych.

Biuro Rzeczy Znalezionych działa w "Głosie Pomorza" od ponad roku. Czytelnicy, którzy znajdą czyjąś zgubę, mogą się z nią zgłosić do redakcji. My wszystkie zgłoszenia publikujemy. Każdego dnia przychodzą lub dzwonią do nas czytelnicy, którzy pytają o swoje zaginione przedmioty.

Bardzo wielu z nich właśnie u nas odnajduje swoje rzeczy. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy do właścicieli trafiły dziesiątki portfeli, telefonów komórkowych, kluczy do mieszkań i samochodów, okularów, dokumentów, rękawiczek, a nawet biżuterii. Wszystko dzięki uczciwości naszych czytelników.

Wczoraj do redakcji przyszedł pan Czesław Zarzycki ze Słupska. Przyniósł zupełnie nową kamerę.

- Kilka minut przed godziną 12 stałem na przystanku przy ulicy Sobieskiego i czekałem na piątkę - mówi nasz czytelnik. - Na przystanku siedział też zamyślony mężczyzna w średnim wieku, ubrany był w kurtkę koloru ceglanego. Gdy podjechała jedynka, mężczyzna wsiadł do autobusu, a na przystanku zostawił reklamówkę z jakimś pudełkiem.
Pan Czesław i oczekująca na autobus kobieta zainteresowali się znaleziskiem. - Myślałem, że to radio. Powiedziałem tej pani, żeby wzięła reklamówkę - opowiada czytelnik. - Ona powiedziała, żebym odwiózł ją na pętlę autobusową. Otworzyłem pudełko i zobaczyłem kartę gwarancyjną. Postanowiłem pójść do sklepu, którego adres zobaczyłem na pieczątce.

- Kamera firmy Sony kosztuje 1100 złotych. Ostatnio dwie sprzedaliśmy w grudniu
- mówi Agnieszka Włodarkiewicz z salonu komputerowego Delkom. - Pan Czesław przyszedł z kamerą do nas, ale kolega zaproponował mu, żeby zaniósł ją do "Głosu Pomorza".

Dodaje, że to nie pierwsza uczciwa osoba, która odwiedziła jej sklep. - Kiedyś pani z Ustki kupiła komputer, ale przez pomyłkę wzięła dwa kartony. Dzień później nie swój pakunek oddała do sklepu - mówi Agnieszka Włodarkiewicz.

- Czytam "Głos Pomorza" codziennie i wiem, że macie Biuro Rzeczy Znalezionych. Widzę, jak ludzie cieszą się, gdy odbierają swoje rzeczy - mówi pan Czesław. - Wcześniej nie zdarzyło mi się nic znaleźć, ale obiecałem sobie, że jeżeli coś takiego by mi się przytrafiło, to zaniósłbym znalezisko właśnie do was. Ja bym nigdy nie zatrzymał tej kamery. Chyba do końca życia miałbym wyrzuty sumienia. Tak zostałem wychowany, że jeśli coś nie jest moje, to tego nie biorę. Uczciwość zawsze popłaca - wyjaśnia

Kamera czeka w naszej redakcji na właściela.

Czekają na właściciela

- trzy klucze znalezione w okolicy cmentarza przy ul. Hołdu Pruskiego,
- damskie rękawice skórzane znalezione na parkingu przy bibliotece przy ulicy Grodzkiej,
- tablica rejestracyjna o numerze GS 24978 znaleziona przy banku przy ul. Wandy,
- pęk kluczy znaleziony na Starym Cmentarzu w okolicy krzyża,
- dwa klucze, które czytelnik znalazł na parkingu przy ul. Mochnackiego,
- pęk kluczy na plastikowym breloku z napisem "123" znaleziony w pobliżu Castoramy,
- klucz do skrzynki pocztowej na plastikowym breloczku z diodą znaleziony przy
ul. Garncarskiej 2,
- klucze do mieszkania w czarnym etui znalezione w okolicy hali Gryfia,
- złota obrączka, którą nasz czytelnik znalazł przy ul. Nowobramskiej,
- telefon komórkowy marki Sagem, który czytelnik znalazł w autobusie linii numer jeden w Słupsku,
- kluczyki z autoalarmem (prawdopodobnie do volkswagena) znaleziony przy
ul. Kotarbińskiego,
- klucze na smyczy znalezione na parkingu przy markecie Bomi w Słupsku,
- zegarek damski, który czytelniczka znalazła przy ul. Jaracza w okolicy Lidla,
- pęk kluczy do mieszkania, który czytelnik znalazł w okolicy przystanku przy ul. Przemysłowej,
- klucze do mieszkania z kaczorem Donaldem i myszką Miki, które czytelniczka znalazła przy ul. Szczecińskiej.

Na rzeczy znalezione przez naszych czytelników czekamy od poniedziałku do piątku w godz. 10-16 w sekretariacie "Głosu Pomorza" w Słupsku przy ul. H. Pobożnego 19, nr tel. 059 848 81 21.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza