Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele i pielęgniarki protestują, a prokuratorom żal

Agnieszka Kowalska
rys. Zbysiu Larwa
Zanosi się na to, że pracownicy budżetówki nie dostaną w przyszłym roku obiecanych wcześniej podwyżek. Takie cięcia w wydatkach planuje rząd

Tyle zarabiają:

(fot. rys. Zbysiu Larwa)

Tyle zarabiają:

nauczyciele:
-stażyści (rozpoczynający pracę) - po ok. 1300 zł brutto
-kontraktowi (z rocznym stażem pracy) - po ok.1600 zł brutto
-mianowani (kilkuletni staż pracy, musi przejść kwalifikację na ten stopień) - po ok. 2 tys. zł brutto
-dyplomowani (musi wykazać się dodatkowo osiągnięciami zawodowymi) - po ok. 2,3 tys. zł brutto

prokuratorzy w Prokuraturze Okręgowej w Koszalinie - około 4,3 tys. brutto

pielęgniarki w koszalińskim szpitalu:
-z 3-letnim stażem - ok. 1 tysiąc zł brutto
-z 12-letnim stażem - 1360 zł brutto.

Rząd proponuje przesunięcie o rok podwyżek dla nauczycieli. Budżet państwa zyska dzięki temu prawie 2 miliardy złotych, ale straci rzesza pracowników oświaty. Nauczyciele dyplomowani nie dostaną, co wcześniej im obiecano, po 686 zł brutto miesięcznie więcej, nauczyciele mianowani (w regionie koszalińskim stanowią najliczniejszą grupę) - po 299 zł brutto, nauczyciele kontraktowi - po 109 zł brutto, a stażyści - po 66 zł brutto. Przeciwko cięciom protestuje Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP). - Znowu oszczędza się na edukacji - komentuje Adam Zygmunt, prezes Okręgu Zachodniopomorskiego ZNP. - Przecież te pieniądze i tak trzeba będzie nauczycielom wypłacić. A co będzie, jeśli za rok okaże się, że budżet państwa też jest kiepski? Nie zamierzamy rządowi przyklaskiwać i siedzieć cicho. 18 grudnia zbiera się Zarząd Główny ZNP i postanowimy, co robić dalej.
Proponowanym cięciom sprzeciwia się także nauczycielska "Solidarność". Rada Sekcji Regionalnej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" w Koszalinie wystosowała do rządu sprzeciw. - Jeżeli płace utrzymają się na obecnym poziomie, spora grupa nauczycieli będzie otrzymywać pensję zbliżoną do wynagrodzenia sprzątaczek - mówi Anna Talecka, przewodnicząca regionalnej sekcji nauczycielskiej "Solidarności".
Obiecanej podwyżki nie dostaną również pielęgniarki. W grudniu ubiegłego roku rząd Jerzego Buzka zagwarantował im coroczny wzrost płac. Zgodnie z wyliczeniami Zarządu Krajowego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (ZZPiP) od stycznia przyszłego roku podwyżka miałaby wynosić 327 zł brutto. Obecny rząd zamierza wstrzymać realizację tego projektu. - Boli nas, że najpierw coś nam się daje, a potem odbiera. Przecież takie decyzje uderzają w grupę najsłabiej zarabiających - uważa Małgorzata Suchodolska, przewodnicząca ZZPiP w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie.
Zarząd Krajowy ZZPiP zapowiedział, że jeżeli sytuacja się nie zmieni, rozpocznie protest, a nawet strajk. - Jeśli tak postanowi, jesteśmy zobowiązane postąpić tak samo - tłumaczy M. Suchodolska.
O większych pieniądzach powinni zapomnieć również prokuratorzy. - Czuję się zasmucony, jak każdy człowiek, który czeka na podwyżkę, a jej nie dostaje - przyznaje Ryszard Gąsiorowski, prokurator Prokuratury Okręgowej w Koszalinie upoważniony do kontaktów z prasą. - Zastanawiamy się, czy nasze podwyżki będą odroczone tylko o rok.
Protestów z powodu niezrealizowanych podwyżek na pewno w prokuraturze nie będzie. - Nie możemy strajkować, zabraniają nam tego przepisy - wyjaśnia prokurator Gąsiorowski.
Na podwyżki nie powinni też liczyć sędziowie, kuratorzy i referendarze sądowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza