Nauczyciele w regionie stracą pracę

Jak informuje Dawid Ziel­kowski, rzecznik prasowy prezydenta Słup­ska, arkusze organizacyjne przedstawione przez dyrektorów szkół na przyszły rok szkolny wskazują, że możliwe jest ograniczenie zatrudnienia o 37 osób. W tej grupie znajdują się nauczyciele, którzy posiadają prawo do świadczeń emerytalnych. Ponadto wygaszanie Gimnazjum nr 1 spowoduje konieczność rozwiązania umów z 6 nauczycielami.

Aż 54 nauczycielom zostanie zmniejszony wymiar godzin. 5 nauczycieli będzie miało możliwość uzupełniania etatu w innej szkole. Będzie to możliwe, gdy pracują w macierzystej szkole co najmniej 9 godzin.

Dzieje się tak przede wszystkim w związku ze zmniejszającą się liczbą dzieci w szkołach.

Szkoły nie prowadzą naboru na stanowiska nauczycielskie. Jednakże może dojść do zatrudniania nowych nauczycieli.

- Wynika to między innymi z: wprowadzania nowych kierunków kształcenia zawodowego, przejścia nauczycieli na emeryturę lub korzystania z urlopu zdrowotnego - mówi D. Zielkowski. - Możliwe jest także, w miarę potrzeb, zatrudnienie nauczycieli emerytów. Dyrektorzy szkół otrzymali zgodę organu prowadzącego na zatrudnienie nauczycieli przebywających na emeryturze, jeśli na rynku pracy nie ma nauczycieli o podobnych kwalifikacjach zawodowych. Dotyczy to szczególnie nauczycieli teoretycznej i praktycznej nauki zawodu.

Cięcia nie ominą też słupskiej szkoły przyszpitalnej, gdzie aktualnie pracuje 11 nauczycieli. Niektórzy część godzin spędzają też w Szkole Podstawowej nr 9, a inni pracują tylko z dziećmi leczonymi w szpitalu na oddziałach pediatrycznym, chirurgii dziecięcej i otolaryngologicznym.

- Już wiemy, że od września zmniejszy nam się ilość godzin pracy w szpitalu - mówi Katarzyna Łukowicka-Haczkowska, nauczycielka i koordynatorka szpitalnej szkoły i dodaje, że może oznaczać to redukcje etatów nauczycieli w szpitalu.

- To bardzo przykre, bo co roku udzielamy lekcji około dwóm tysiącom hospitalizowanych w Słupsku dzieci. W ubiegłym roku było ich dokładnie 1918. Tylko wczoraj - 25.

Pracujemy z nimi w świetlicach przy oddziałach lub przy szpitalnych łóżkach, jeśli nie mogą chodzić. Wszystko po to, by przez chorobę nie miały zaległości w nauce i by nie myślały tylko o cierpieniu i leczeniu.

Szpitalna szkoła jest prowadzona przy słupskiej podstawówce nr 9, ale w szpitalu nauczyciele pracują nie tylko z dziećmi podstawówkowymi.

- Zajmujemy się też przedszkolakami i pomagamy gimnazjalistom. Tu nie możemy nikomu powiedzieć, to już koniec zajęć i czas iść do domu. Często poświęcamy im godziny, za które i tak nikt nie płaci. Przecież nie możemy odmówić dzieciom pomocy. Już są poszkodowane, bo trafiły do szpitala - dodaje Katarzyna Wiłucka-Haczkowska.

O tym, że sytuacja nauczycieli w Słupsku jest trudna, mówią także związkowcy.

- Dane, które otrzymaliśmy z ratusza i od dyrektorów szkół, pokrywają się z tymi, które przekazano "Głosowi" - mówi Gabriela Bereżecka, szefowa oddziału ZNP w Słupsku. Nie ukrywa, że w przypadku członków związku podjęto różne rozmowy i interwencje. - Z naszych obserwacji wynika, że nauczyciele potrafią się porozumieć między sobą, ale ostatecznie wiele będzie zależało od naboru uczniów.

- zmiana siedziby V Liceum Ogólnokształcącego, od nowego roku szkolnego mieścić się będzie w budynku obecnego Gimnazjum nr 1 przy ulicy Deotymy 15.

- zmiana siedziby Środkowopomorskiego Centrum Kształcenia Ustawicznego. Od 1 września placówka będzie miała siedzibę po V LO przy ulicy Bolesława Krzywoustego 6.

- zmianie ulegnie nazwa Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4, nowa nazwa to: Zespół Szkół Mechanicznych i Logistycznych.

- przedszkola miejskie - 204,18
- szkoły podstawowe - 453,28
- gimnazja - 232,66
- szkoły ponadgimnazjalne i placówki oświatowe - 646,04
- ogółem - 1.536,16