Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczycielka wyzywała, zastraszała i szarpała moje dziecko

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Mama ucznia z Dębnicy Kaszubskiej mówi, że nie spocznie, póki nie wyjaśni tej sprawy do końca
Mama ucznia z Dębnicy Kaszubskiej mówi, że nie spocznie, póki nie wyjaśni tej sprawy do końca Sylwia Lis
Mieszkanka Dębnicy Kaszubskiej twierdzi, że jedna z nauczycielek w miejscowej szkole szykanuje jej syna. Nauczycielka odpiera zarzuty, a komisja dyscyplinarna nie stwierdziła nieprawidłowości. Nie widzi ich także szkoła oraz wójt gminy.

„Gdybyś był moim synem, to dostałbyś w łeb”, „Ty pajacu jeden”, „Zamknij się; nie masz mózgu, bo Ci wypłynął” - w ten sposób do pierwszoklasisty zwracała się wychowawczyni ze Szkoły Podstawowej w Dębnicy Kaszubskiej. Tak przynajmniej twierdzi matka chłopca. Sprawą zajmuje się słupska prokuratura, a kuratorium przeprowadziło kontrolę.

- Dla dzieci dam się pokroić! - deklaruje pani Dorota (nazwisko do wiadomości redakcji), mama 7-letniego Adriana. - Dla mnie dobro dzieci jest najważniejsze. Bardzo poruszona opowiada o traumatycznych przeżyciach syna. Adrian 1 września 2021 roku rozpoczął naukę w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Dębnicy Kaszubskiej.

od 16 lat

- Jego wychowawczynią została nauczycielka niedawno przyjęta do szkoły - mówi pani Dorota. - Początkowo wszystko było dobrze, nawet uznałam, że jest kreatywna i sumienna. Ale szybko zaczęły się problemy. Syn już w październiku zaczął opowiadać o niepokojących sytuacjach w klasie. Wychowawczyni nie panowała nad klasą. Dwaj uczniowie upatrzyli sobie mojego syna wraz z dwoma kolegami i regularnie się nad nim znęcali. Pewnego dnia w świetlicy jeden z nich popchnął syna, a ten upadł, uderzając zębami o podłogę. Miał rozciętą wargę i rozbitą brodę. Sytuację zgłosiłam dyrekcji na piśmie. Odbyło się spotkanie z udziałem czterech matek, dyrektor, pedagog oraz wychowawcy klasy. Dyrektor zobowiązała się do podjęcia działań wobec chłopców stosujących przemoc (m.in. skierowania chłopców na badania do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej).

Według naszej rozmówczyni potem było tylko gorzej. W styczniu doszło do kolejnego spotkania. Tym razem z udziałem wójt gminy, dyrektor szkoły, pani Doroty oraz dwóch matek uczniów, które miały zastrzeżenia co do sposobu prowadzenia klasy przez wychowawczynię. - Pani wójt stwierdziła, że tylko my mamy problem, że wchodzę w rolę dyrektora szkoły i nauczycielki, a jeśli mi się coś nie podoba, to mam przenieść syna gdzieś indziej lub zorganizować mu indywidualne kształcenie w domu - relacjonuje kobieta.

Kiedy wiosną dowiedziała się od syna, że nauczycielka po raz kolejny poniża uczniów, zdecydowała się wysłać pismo ze skargą do Kuratorium Oświaty.

Przeprowadzono dwie kontrole. Niczego nagannego nie stwierdzono.

Pani Dorota nie dała jednak za wygraną. Postanowiła zarejestrować przebieg zajęć szkolnych przy pomocy dyktafonu schowanego w plecaku syna. Z jej wersji zdarzeń wynika, że Adrian o fortelu matki nie wiedział. W marcu, gdy zapoznała się z nagraniami, była w szoku.

Słychać na nich wyraźnie, jak go zastrasza i nazywa głupim. Cytuję: „Taki jesteś mądry Adrian, dlaczego to zrobiłeś? Siadaj tutaj, naprawdę jesteś taki głupi, żeby tak się zachowywać i teraz będziesz cicho siedział, nic nie powiesz? Jesteś… Chyba muszę porozmawiać z Twoją mamą, wiesz” - relacjonuje matka ucznia.

Kolejnego dnia podczas przerwy, a przed rozpoczęciem lekcji języka angielskiego, wciągnęła syna do sali siłą, chwytając za koszulkę i nazywając go „niegrzecznym bachorem”. I ten incydent został nagrany. - Słychać wyraźnie, jak szarpie syna, który krzyczy i płacze - mówi z przejęciem pani Dorota.

Niedługo potem wyszło na jaw, że Adrian rejestruje przebieg lekcji. Pomógł w tym przypadek. Podczas akcji ważenia plecaków „Wielbłąd” chłopiec po prostu wyjął z plecaka dyktafon. W szkole zawrzało.

- Pani dyrektor zwróciła mi dyktafon z usuniętymi nagraniami. Poinformowała mnie, że nagrywanie zajęć szkolnych jest zakazane. Groziła mi także procesem cywilnym - mówi kobieta.

Część rozmów między nauczycielką a uczniem udało się jego mamie skopiować. Niestety, ze względu na złą jakość nagrań zapis był trudny do odczytania.

Jednak to wystarczyło, by zażądać od dyrekcji szkoły podjęcia zdecydowanych i konkretnych działań wobec niepanującej nad emocjami nauczycielki.

Na początku kwietnia tego roku wychowawczyni klasy syna pani Doroty została zawieszona w czynnościach zawodowych. Jej miejsce zajęła inna nauczycielka. W międzyczasie stan zdrowia syna pani Doroty bardzo się pogorszył. - Dziecko nie chciało chodzić do szkoły, moczyło się w nocy - mówi przejęta. - O wsparcie poprosiłam psychologa.

Opinia psychologa

W opinii psychologicznej czytamy: „Przeprowadziłam rozmowę z Adrianem, który powiedział, że: kiedy wychowawczynią była pani Magda nie lubiłem chodzić do szkoły, ponieważ „uszy mnie bolały, bo krzyczała mocno, przeklinała, straszyła mnie. Bał się uczęszczać do szkoły ponieważ, „wyzywała i szarpała”. Obecnie nic go nie boli (uszy), czuje się bezpiecznie i nie boi się chodzić do szkoły. Dobrze czuje się w szkole, jak stwierdził „bo mam fajną panią”.

Kontrola Kuratorium

Kuratorium Oświaty w Gdańsku przeprowadziło kontrolę w szkole w Dębnicy Kaszubskiej od 29 marca do 5 kwietnia z zakresu nadzoru pedagogicznego.

„W wyniku czynności kontrolnych wydano dyrektorowi szkoły następujące zalecenia: wzmocnić nadzór pedagogiczny w zakresie badania efektów pracy wychowawczej nauczycieli klas I-III, ze szczególnym uwzględnieniem stosowanych metod, form oraz sposobów motywowania uczniów do aktywności szkolnej oraz umiejętności rozwiązywania problemów wychowawczych, (…) opracować formy kontroli wewnętrznej dotyczącej realizacji podstawy programowej (…) poszerzyć formy wsparcia metodycznego oraz z zakresu umiejętności wychowawczych nauczycieli, przeprowadzić szkolenie rady pedagogicznej w zakresie odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczyciela”, napisał w e-mailu Jerzy Wiśniewski, dyrektor Wydziału Strategii i Nadzoru Pedagogicznego Kuratorium Oświaty w Gdańsku.

Podkreślił, że sprawami dotyczącymi postępowania wyjaśniającego lub dyscyplinarnego wobec nauczycieli, w tym ich zawieszeniem w pracy, zajmuje się Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy Wojewodzie Pomorskim oraz Rzecznik Dyscyplinarny dla Nauczycieli przy Wojewodzie Pomorskim i jego Zastępcy.

Komisja dyscyplinarna

- Postępowanie wyjaśniające wobec nauczyciela zostało wszczęte przez Jolantę Szlagor, zastępcę rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli przy wojewodzie pomorskim, na polecenie organu, który go powołał, tj. wojewody - informuje biuro prasowe wojewody pomorskiego. - (…) W wyniku przeprowadzonego postępowania, 8 lipca 2022 roku wydano postanowienie o jego umorzeniu. (…). Postępowanie wyjaśniające nie potwierdziło popełnienia przez nauczyciela czynu uchybiającego godności zawodu nauczyciela lub obowiązkom. Postanowienie nie jest prawomocne.

Wyjaśniono, że ani nauczyciel, ani dyrektor placówki nie skorzystali z możliwości zażalenia. W kolejnym e-mailu poinformowano nas, że decyzja w sprawie zawieszenia jest kompetencyjnie przypisana dyrektorowi szkoły.

Radny interpeluje

Sprawą zainteresował się też Bartłomiej Tutak, radny gminy Dębnica Kaszubska. - Wystąpiłem z interpelacją do wójta gminy, celem dokładnego poznania sprawy i wyjaśnienia jej okoliczności, oczywiście na ile to możliwe - mówi radny. - Wniosłem również o przedstawienie mi wszelkich działań podjętych przez wójta gminy celem przywrócenia prawidłowego funkcjonowania szkoły. Poprosiłem o przedłożenie pełnej dokumentacji kontrolnej, która została sporządzona przez Kuratorium Oświaty w Gdańsku.

Zdaniem nauczycielki

Skontaktowaliśmy się ze wskazaną nauczycielką, byłą już wychowawczynią syna pani Doroty. To nauczycielka z kilkuletnim stażem. W rozmowie telefonicznej stwierdziła, że posiadamy nieprawdziwe informacje. W przesłanym SMS-ie czytamy, że: „Wszystko zostało już wyjaśnione - postępowanie umorzono. Ta cała sytuacja kosztuje mnie masę nerwów i stresu, dlatego proszę więcej nie kontaktować się ze mną w tej sprawie”.

Następnie przesłała e-maila o treści: „(…) postępowanie wyjaśniające, prowadzone przez Kuratorium Oświaty Delegatura w Słupsku zostało umorzone, a stawiane mi zarzuty okazały się nieprawdziwe i nie potwierdziły się. Proszę o nierozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na mój temat. Proszę również kontaktować się z kuratorium w tej sprawie.

Sprawa w prokuraturze

Pani Dorota o sprawie zdecydowała się poinformować prokuraturę. Uważa, że nauczycielka popełniła przestępstwo.
- Dochodzenie dotyczy naruszenia nietykalności jednego z uczniów w Szkole Podstawowej w Dębnicy Kaszubskiej oraz nieodpowiedniego zachowania wobec uczniów, którego miała dopuścić się wskazana w zawiadomieniu nauczycielka - poinformowała nas Magdalena Gadoś, prokurator rejonowa ze Słupska. - Dochodzenie wszczęto o czyn z art. 217 par. 1 kk. Wykonywane są czynności procesowe.

Co na to wójt gminy?

Bardzo powściągliwa, co do oskarżeń wobec nauczycielki jest Iwona Warkocka, wójt Dębnicy Kaszubskiej. Zasugerowała, że mamy się zastanowić czy podejmować ten temat.

- Z wykształcenia jestem pedagogiem. To, że zostało wszczęte podstępowanie nie jest dla mnie żadną dyrektywą i wykładnią - powiedziała wójt w rozmowie z nami. - W ciągu lat pracy samorządowej wobec mnie wszczęto kilka postępowań i do tej pory nie zostałam skazana. Proszę przyjrzeć się mamie. Proszę napisać, że odmówiłam komentarza w tej sprawie.
Sporo wątpliwości w tej sprawie mogła rozwiać Izabela Krawczyk, dyrektor placówki. Niestety, odmówiła komentarza.

Tymczasem matka ucznia ma obawy w związku ze zbliżającym się nowym rokiem szkolnym. - Nie wyobrażam sobie, aby ta nauczycielka wróciła do szkoły i uczyła dzieci. Niedługo wrzesień, boję się, że sprawa rozmyje się, a ta pani będzie krzywdzić kolejnych uczniów - mówi pani Dorota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza