Skontaktowaliśmy się z właścicielem "L". W rozmowie z "Głosem Pomorza" instruktor feralnej elki przyznał, że tego dnia samochód prowadziła żona.
- Żona jechała do kościoła z koleżanką i z jej niepełnosprawnym dzieckiem - tłumaczy instruktor, właściciel samochodu. - Najwyraźniej zapomniała położyć na szybie kartę parkingową upoważniającą do parkowania na miejscu dla niepełnosprawnych - dodaje instruktor.
Jeśli kierowca nie jest osobą niepełnosprawną, może zaparkować na takim miejscu, pod warunkiem, że przewozi osobę niepełnosprawną, która posiada niebieską kartę parkingową upoważniającą do parkowania właśnie w takich miejscach.
Więcej o sprawie oraz co mówi o tym Straż Miejska w Słupsku czytaj w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Pomorza".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?