Komentował w ten sposób sprawę rzekomego kupowania głosów, którą ujawnili i utrwalili na taśmie filmowej dziennikarze "Gazety Wyborczej".
Lepper przyjechał do Słupska na krótko, aby zaprezentować kandydatów Samoobrony do Sejmu.
Nie wszystko jednak wyszło, jak trzeba, bo plan popsuł mu Michał Żabiński ze Słupska, który w proteście przeciwko umieszczeniu na pierwszym miejscu listy w okręgu słupsko-gdyńskim Leszka Woszczerowicza, dotychczasowego posła Samoobrony z tego okręgu, zrezygnował z kandydowania.
- Pan Żabiński nie zebrał wymaganej liczby podpisów, aby kandydować na senatora. Chcieliśmy mu pomóc, znajdując miejsce na liście poselskiej. Nie chce kandydować, to jego sprawa - uciął temat Andrzej Lepper.
Potem skupił całą uwagę na sprawie Beger. Jego zdaniem nie ma żadnej afery, bo Renata Beger spaliła wszystkie karty z podpisami i żadnej nie przedstawiła Okręgowej Komisji Wyborczej w Pile.
- Nie kupowała podpisów. Płaciła jedynie za paliwo, bo przecież ludzie, którzy zbierają podpisy, ponoszą koszty. Tak robią wszystkie partie - przekonywał.
Zbigniew Marecki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?