Matki kilkorga dzieci ze wsi Świecichowo i Karżniczki, zdesperowane, przyszły na ostatnią sesję rady w Damnicy. Domagają się, by ich dzieci mogły bezpiecznie dojeżdżać do szkoły i przedszkola.
- Mój syn ma pięć lat i chodzi do przedszkola w Damnicy. Nie mam samochodu, a ze Świecichowa w odpowiednich godzinach nie jadą autobusy PKS. Zostaje bus szkolny, ale nim syn musi jechać sam, bez mojej opieki - poskarżyła się jedna z mam.
Dziecko innej pani z tej wsi ma cztery lata i... jest za młode, by móc wsiąść do szkolnego busu. Do przedszkola więc nie dojedzie wcale. Natomiast mama 12-latki z Karżniczki skarży się, że jej córka jeździ do szkoły w Damnicy autobusem kursowym, za który musi płacić, bo w szkolnym busie nie ma dla niej miejsca.
Matki są oburzone stanowiskiem władz gminy, które nie chcą pomóc ich dzieciom w bezpiecznym dotarciu do placówek. Postanowiły to nagłośnić.
Wójt jednak powołuje się na przepisy.
- Znam wszystkie te przypadki - przyznaje Grzegorz Jaworski i przedstawia swoje stanowisko: - Ze Świecichowa jeździ bus szkolny, do którego zgodnie z zadaniem gminy mogą wsiąść dzieci, które ukończyły pięć lat. Nie ma on koncesji na przewóz postronnych osób, nie ma nawet kasy fiskalnej, by sprzedawać bilety rodzicom. Owszem, jeszcze w ubiegłym roku ich zabierał, ale inni rodzice byli tym oburzeni, bali się o bezpieczeństwo dzieci, więc zakazaliśmy tego - mówi. I dodaje, że małe dzieci przez całą drogę, aż do drzwi przedszkola są pod opieką wykwalifikowanej osoby.
- Niestety, czterolatka bus nie może zabrać, bo nie pozwalają na to przepisy. Dziecko w przyszłym roku rozpocznie piąty rok i wtedy będzie mogło jeździć. Do tej pory do przedszkola zobowiązani są wozić go rodzice. Musieli mieć tego świadomość, gdy zapisywali tam malucha - mówi wójt.
Natomiast w takiej sytuacji jak 12-latka z Karżniczki jest jeszcze troje innych dzieci z tej wsi. - Tam jest siedmioro takich, które się przeprowadziły i teraz ich szkołą w rejonie jest ta w Zagórzycy. Postanowiły jednak dalej uczyć się w Damnicy. W busie szkolnym mamy z Karżniczki tylko cztery wolne miejsca i zabieramy najmłodszych uczniów. Pozostałym pozostaje PKS lub Nord - mówi wójt.
Matki jednak są oburzone, że wójt zasłania się przepisami, zamiast zapewnić dzieciom dostęp do edukacji.
ZOBACZ TAKŻE: Mniej pierwszaków i mniej szkół w mieście
Czytaj także:
- Prawie pół wieku temu zbudowano w Słupsku pierwsze rondo (zdjęcia)
- Nocna burza nad regionem słupskim
- Marsz dla Jezusa w Słupsku (zdjęcia, wideo)
- Wypadek w Poganicach. Dwie ofiary śmiertelne
- Noc w ratuszu po raz drugi (zdjęcia)
- Słupszczanka na zgrupowaniu finalistek Miss Polski (zdjęcia)
Follow https://twitter.com/gp24_pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?