Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie „dzikość” terenu, a śmieci i niszczenie infrastruktury przeszkadzają mieszkańcom. "Klasztorne stawy" zostały posprzątane [ZDJĘCIA]

Kinga Siwiec
Kinga Siwiec
Pomimo, że ze stawu zostały wyłowione śmieci, to w zaledwie kilka dni pojawiły się następne. Sprzątanie terenu nigdy nie przyniesie zamierzonego skutku, jeśli odwiedzający to miejsce nie będą dbać o pozostawienie po sobie porządku.
Pomimo, że ze stawu zostały wyłowione śmieci, to w zaledwie kilka dni pojawiły się następne. Sprzątanie terenu nigdy nie przyniesie zamierzonego skutku, jeśli odwiedzający to miejsce nie będą dbać o pozostawienie po sobie porządku. Fot. Krzysztof Piotrkowski
Nie „dzikość” terenu a śmieci i niszczenie infrastruktury przeszkadzają mieszkańcom. Nasza czytelnika dziękuje za interwencję i dzieli się swoimi przemyśleniami na temat „Klasztornych Stawów.” Zobacz galerię z posprzątanego parku.

We wtorek otrzymaliśmy dobrą wiadomość od jednej z naszych czytelniczek, która w ubiegłym tygodniu zgłaszała nam problem bałaganu w Parku Kulturowym „Klasztorne Stawy” w Słupsku.

- Chciałam poinformować i podziękować za interwencję i poruszenie tematu nieczystości na „Klasztornych Stawach” na łamach państwa portalu – pisze w mailu do redakcji pani Agnieszka, nasza czytelniczka. - Dziś byłam tam z wizytą i ze stawów zostały wyłowione wszystkie butelki i śmieci! To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie mogło być prawdą to, co pani dyrektor SOSiR twierdzi o sprzątaniu stawów i wywożeniu śmieci rzekomo 3 razy w tygodniu oraz zachowaniu niejakiej "dzikości" terenu. Myślę, że mieszkańcom nie przeszkadza dzikość natury czy brak rabat, a pływające tygodniami butelki i śmieci w stawach oraz dewastacja wiaty i wulgaryzmy wypisywane na niej.

Przypomnijmy, że tydzień temu, w związku z nie pierwszą już skargą na bałagan w Parku Kulturowym, zapytaliśmy Agnieszkę Klimczak, dyrektorkę Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, pod którego opieką znajdują się „Klasztorne Stawy”, o to, skąd biorą się narzekania mieszkańców na to miejsce. Jej zdaniem liczne skargi wynikają z rozbieżności wizji parku mieszkańców i urzędników.
- Wydaje mi się, że największym problemem jest wyobrażenie mieszkańców na temat tego, jak ten park powinien wyglądać. Wielu słupszczan chciałoby, aby teren był uporządkowany podobnie jak na miejskich skwerach - z rabatami kwiatów, skoszoną trawą. A charakter tego miejsca jest zupełnie inny, tutaj powinna zostać zachowana ta "dzikość". Przy czym chciałabym zaznaczyć, że teren jest regularnie, trzy razy w tygodniu, sprzątany, wywożone są śmieci. To, co możemy kosić bez naruszania zasobów naturalnych, jest koszone przepisowo – powiedziała nam dyrektorka SOSiR.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza