Wczoraj miały być otwarte oferty od potencjalnych inwestorów, którzy chcieliby kupić stację paliw Miejskiego Zakładu Komunikacji.
Stacja stoi na rogu ulic Władysława IV i Wąwozowej w Koszalinie. - Niestety, nie wpłynęła żadna oferta - poinformował nas Jerzy Banasiak, rzecznik MZK. - Zarząd naszej spółki zadecyduje więc co zrobić dalej. Na razie nie ma żadnych oficjalnych decyzji - dodaje.
Stacja została wyceniona na 6 mln złotych. To o 3 mln więcej niż kosztowała jej budowa. Obiekt zaczął funkcjonować w 2009 roku. To druga stacja paliw należąca do MZK. Pierwsza funkcjonuje przy ul. Gnieźnieńskiej od ponad 8 lat.
W 2004 roku spółka otrzymała nawet za nią nagrodę, tytuł "Inwestycja 2004 roku". Obie stacje miały być lekarstwem na zbyt wysokie ceny paliw w mieście. To się jednak nie udało. Wczoraj MZK oferował benzynę bezołowiową, 95-oktanową, po 5,99 zł za litr.
Tymczasem na stacjach koncernu Orlen, BP, Statoil w Koszalinie to paliwo było o nawet 10 gr tańsze. Podobnie z olejem napędowym. MZK oferował go wczoraj po 5,85 zł za litr, Orlen po 5,83 zł za litr. - Nie jest naszym zamierzeniem łupić kierowców.
Po prostu jesteśmy zbyt małym graczem i nie możemy już obniżyć cen. Duże koncerny mogą je obniżać, bo sprzedają paliw dużo więcej niż my - próbuje tłumaczyć Jerzy Banasiak.
Sprzedaż jednej ze stacji MZK ma jednak pozwolić spółce na obniżenie kosztów funkcjonowania, więc może i obniżenie cen paliw. Prawdopodobnie spółka ogłosi kolejny przetarg, w którym cena za stację zostanie nieco obniżona.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?