Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma komunikacji na linii Słupsk - Ustka

Redakcja
Jacek Graczyk chce szynobusu między Słupskiem a Ustką również poza sezonem.
Jacek Graczyk chce szynobusu między Słupskiem a Ustką również poza sezonem. Mariusz Surowiec
Pomysły na zieloną energię są ważne, ale najważniejsze jest skomunikowanie w ramach dwumiasta - przekonuje burmistrz Ustki.

Niedawno opisywaliśmy historię firmy autobusowej Ana Express, której właścicielka chciała wozić pasażerów na trasie Słupsk - Ustka, ale nie otrzymała stosownego zezwolenia od słupskiego ratusza. Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska, mówił nam, że to m.in. dlatego, że miasto stawia na kolej.

Znam tę historię.

Jak jest z tą koleją? Poza sezonem w praktyce nie istnieje. Nie może się pan dogadać ze Słupskiem w tej sprawie?

Nie możemy wspólnie porozumieć się co do tego, aby razem wystąpić do Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku o uruchomienie połączeń całorocznych. Komunikacja w ramach idei dwumiasta jest niezbędna, bez względu na to, czy będą inni przewoźnicy autobusowi, czy też nie. Dlatego apelowałem i apeluję do Słupska o wspólne wystąpienie w tej sprawie. Popierające stanowisko w tej kwestii mam też od firmy Morpol, która jest zainteresowana przywróceniem połączenia z myślą o swoich pracownikach.

Ale dla urzędu marszałkowskiego wszystko jest jasne. Nie dofinansowuje on tych połączeń, bo nimi nikt nie jeździ. Myśli pan, że przebijecie się przez rachunek ekonomiczny?

Nikt tu nie jeździ, bo tego połączenia nie ma. Na tej zasadzie wyciąć można wszystko. To co trzeba zrobić, to najpierw przywrócić komunikację kolejową. Dopiero później zbadać natężenie ruchu i robić wszystko, aby jak najwięcej mieszkańców i firm z niego korzystało. Kolej to rozwiązanie alternatywne dla jedynego na dziś połączenia drogowego. Jak wygląda droga 21, każdy wie. W sezonie jej przepustowość jest mała. Po sezonie zresztą też. Ja nie mówię, że pociągi mają zdominować transport i wszyscy od razu się do nich przesiądziemy. Chodzi o to, że one muszą funkcjonować jako połączenie uzupełniające. Morpol widzi tego celowość. Jedyny dla nich problem na dziś to odbieranie pracowników z dworca, ale to uzgodnimy.

Kuleje komunikacja w dwumieście?

Ona jest w szczątkowej formie, a może nawet nie ma jej wcale. Trudno mówić o jakimś organizmie wspólnym, który chcemy tworzyć, bez dobrej komunikacji. To jest podstawa. Najpierw załatwmy tę sprawę, a potem uzupełniajmy tę ideę dodatkową treścią, a nie róbmy projektów na pokaz.

Mówi pan w kontekście transportu. A komunikacja między urzędnikami?

Ja rozmawiam o faktach, animozje i uprzedzenia chcemy zostawić z boku. Mówmy o potrzebie, o dwumieście. Potrzebne jest nam połączenie, skomunikowanie się. Mówię o szynobusie między Słupskiem a Ustką, który mógłby kursować też na dalszych trasach linii 405. Mam ma myśli Kobylnicę, Kępice, aż do Miastka, czyli miejscowości, które powinny być w to włączone. Szczególnie jeśli wozimy pracowników, na przykład do zakładu w Duninowie. W jakiejś mierze rozwiązałoby to problemy rynku pracy. Jest też wreszcie potrzebna elektryfikacja tej linii. Przestańmy mówić o świetlistych planach, zejdźmy na ziemię. Skomunikujmy w sposób właściwy nasz region.

Co pan ma na myśli?

Zielona energia, zielone punkty. To ważne, pod warunkiem że najpierw będziemy dobrze skomunikowani.

Rozmawiał Alek Radomski

ZOBACZ TAKŻE: Robert Biedroń i Jacek Graczyk chcą wskrzesić ideę Dwumiasta

Przeczytaj także:

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza