Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma miejsc w noclegowni

PAWEŁ PIWKA [email protected]
– W noclegowni czujemy się bardzo dobrze – mówi pan Leon (pierwszy z prawej). – Tutaj zawsze możemy liczyć na pomoc.
– W noclegowni czujemy się bardzo dobrze – mówi pan Leon (pierwszy z prawej). – Tutaj zawsze możemy liczyć na pomoc. Paweł Piwka
Wystarczyło kilka mroźnych nocy, żeby zapełniła się lęborska noclegownia. Bezdomni muszą już spać na dostawianych łóżkach.

Pracownicy placówki zapewniają, że nikogo potrzebującego nie odeślą z kwitkiem.

Lęborska noclegownia ma 20 stałych miejsc. Mrozy sprawiły, że w ciągu kilku dni liczba osób korzystających z pomocy znacznie wzrosła. Osoby, dla których nie ma łóżek, śpią na materacach ustawianych w sali telewizyjnej.

- Taka sytuacja powtarza się co roku - mówi Krzysztof Miotk, kierownik noclegowni i domu dziennego pobytu przy Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. - Za każdym razem, gdy temperatura spada do kilku stopni poniżej zera zgłaszają się do nas osoby mieszkające na co dzień byle gdzie. Sytuacja jest jednak pod kontrolą i na pewno nie zostawimy nikogo bez opieki.

W trakcie mrozów wyjątkowo przyjmuje się na noc również te osoby, które wcześniej zostały karnie usunięte za picie alkoholu. Noclegownia przyjmuje osoby tylko z terenu gminy Lębork. Pozostałe odsyłane są do innych placówek.

- Mamy 16 stałych osób, które traktują to miejsce jak swój dom - dodaje Krzysztof Miotk. - Pozostałe miejsca są zapełniane w sposób rotacyjny. W zeszłym miesiącu udało nam się usamodzielnić dwóch panów. To nasz sukces. Znaleźli sobie pracę i wynajęli mieszkania.

W mieście jest kilkanaście osób bezdomnych, które nie chcą korzystać z pomocy noclegowni. Wolą mieszkać w altankach czy koczować na dworcu. Ich głównym problemem jest regulamin noclegowni. Na terenie placówki nie może przebywać nikt po spożyciu alkoholu. Pracownicy opieki społecznej zapewniają, że nikomu nie odmówią pomocy w trakcie mrozów.

- Jeżeli zgłosi się do nas ponad 30 osób, to poszukamy dla nich miejsc w innych schroniskach - mówi Elżbieta Michalska, kierownik MOPS w Lęborku. - Wtedy my płacimy za ich pobyt. Nie ma takiej możliwości, żebyśmy kogoś nie przyjęli i pozostawili samemu sobie na mrozie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza