Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma oskarżenia o śmierć płodu w Miastku

ang
archiwum
Prokuratura Rejonowa w Miastku umorzyła śledztwo w sprawie martwej ciąży. Decyzja nie jest prawomocna.

- Nie stwierdziliśmy znamion czynu zabronionego. Kluczowa okazała się opinia biegłego z zakresu ginekologii i położnictwa - mówi Krzysztof Borys, prokurator z Prokuratury Rejonowej w Miastku. Śledztwo prowadzone było w sprawie. Badany był przebieg całej ciąży, a więc dokumentacja medyczna lekarza prowadzącego oraz szpitala, jak i działania lekarzy i innego personelu.

Prokuraturę zawiadomił prezes Szpitala Powiatu Bytowskiego. Sprawa dotyczy zdarzeń z lutego tego roku. 14 lutego mieszkanka Miastka, pięć dni po terminie porodu, trafiła do prywatnej poradni, gdzie była pod opieką podczas całej ciąży. Kobieta nie mogła wyczuć ruchów dziecka. Położna w poradni nie mogła odnaleźć tętna płodu i skierowała ciężarną do szpitala w Miastku. Na oddziale ginekologiczno-położniczym też nie odnaleziono tętna płodu. Zostało wykonane badanie USG. Płód był martwy. Szybko wyszło na jaw, że kobieta zgłosiła się do porodu w szpitalu już 12 lutego, ale ją odesłano.

Prezes szpitala zlecił dochodzenie. Stwierdzono w nim zaniedbania położnej.

Prokurator Borys mówi, że w Kodeksie karnym nie ma artykułu, zgodnie z którym można byłoby postawić ewentualnie zarzut o spowodowanie śmierci płodu.

Prezes Karankowski, nie czekając na ustalenia prokuratury (ewentualnie sądu), zwolnił położną dyscyplinarnie. Ta odwołała się do sądu pracy. Prokuratorskie umorzenie nie jest prawomocne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza