Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma wody na działkach w Zimowiskach. Działkowcy załamani (wideo)

Monika Zacharzewska
Pani Helena i pan Mirosław są wyrozumiali. – No cóż zdarzyło się. Niedługo będzie nowa studnia. Teraz przywozimy co drugi dzień po 75 litrów wody w baniakach z domu. My możemy, bo samochód mamy.
Pani Helena i pan Mirosław są wyrozumiali. – No cóż zdarzyło się. Niedługo będzie nowa studnia. Teraz przywozimy co drugi dzień po 75 litrów wody w baniakach z domu. My możemy, bo samochód mamy. Łukasz Capar
Działkowcy z Zimowisk koło Ustki są zrozpaczeni. Kwiaty kwitną, warzywa są coraz bardziej dorodne, ale wkrótce wszystkie mogą zmarnieć. Bo na działkach... nie ma wody.

- Ta awaria zdarzyła się w najbardziej niefortunnym momencie - mówi jeden z działkowców z podusteckich Zimowisk. - Przecież teraz, kiedy nastały upały, wystarczy, że jednego dnia nie podleje się kwiatów, a zaraz padną. Trawa już jest żółta. Zaraz pousychają warzywa. I po co było tyle mojej pracy? A przecież z Ustki tyle wody nie dowiozę, żeby wszystko podlać!

Działkowcy z Zimowisk już od jakiegoś czasu mieli kłopot z dostępem do wody. Teraz natomiast wody w kranach nie mają wcale. To dlatego, że nie ma jej w działkowej studni.

- No i trzeba kopać nową - mówi Jan Wasielewski, prezes Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. Tadeusza Kościuszki w Ustce, który administruje kompleksem w Zimowiskach. - Ze starą już od kilku lat były kłopoty, wysychała, brakowało w niej wody. Walczyliśmy z tym od kwietnia, jednak ostatnio woda w studni zamuliła się, dwie pompy uległy awarii. Jest już decyzja, żeby kopać nową.
Prezes, który chwali się, że tę funkcję pełni od dziesięciu lat, denerwuje się narzekaniami działkowców.

- Lepiej niech oni zaczną dbać o porządek na ogródkach, popłacą wszystkie zaległości! Wcale nie jest tak, że nie mają teraz dostępu do wody do podlewania. Obok jest rów i z niego można sobie nabrać. Albo poustawiać jakieś wiadra i nałapać deszczówki - mówi Jan Wasielewski. - Procedura na uzyskanie pozwolenia kopania nowej studni już ruszyła. Właśnie załatwiam ostatnie dokumenty. Mam zapewnienia, że w ciągu kilku dni wszystkie formalności zostaną zakończone i wtedy szybko wykopiemy tę nową studnię. Wykonawca tylko czeka na sygnał do pracy.

Jego zdaniem wszyscy działkowcy byli doskonale powiadomieni o sytuacji.
- Przecież codziennie jestem na ogródkach i tłumaczę ludziom, o co chodzi. Nie rozumiem skąd te pretensje i robienie szumu - twierdzi prezes ogródków działkowych w Zimowiskach.

Działkowcy jednak martwią się o swoje uprawy. - Ta działeczka to teraz cały mój świat. Dzięki niej mam dokąd pójść, czym się zająć. Stąd mam świeże i zdrowe warzywa i owoce. O ile wszystko nie zmarnieje w tym upale bez wody - mówi starsza kobieta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza