Pani Danuta mieszka w wieżowcu przy ul. Szczecińskiej w Słupsku. Ciepłą wodę ma z sieci. A właściwie powinna mieć, bo przez ostatnie miesiące miała z nią tylko problemy.
- Woda leci zaledwie letnia - skarży się kobieta, która kilka dni temu zgłosiła się do naszej redakcji. - Nie da się z nią nic zrobić. Gdy chcę umyć tłuste naczynia, muszę grzać wodę na kuchence. Gdy myję talerze w wodzie lecącej z kranu, bardzo często nadal są brudne.
Zobacz także: Seniorzy zawsze jadą za darmo po 70 roku życia
Podobny problem kobieta ma z kąpaniem.
- Trudno jest się umyć w wodzie o tak niskiej temperaturze. Dlatego muszę chodzić do syna, aby u niego się wykąpać - mówi czytelniczka. - Ktoś mi powiedział, że mam problemy dlatego, że mieszkam na dziesiątym piętrze. Nie wierzę w takie tłumaczenia, bo mój syn też mieszka na dziesiątym piętrze. U niego woda jest ciepła. U mnie zaledwie letnia, choć aby się nawet minimalnie podgrzała, muszę bardzo długo czekać. W konsekwencji marnuje się woda i moje pieniądze, bo płacę bardzo wysokie rachunki.
Waldemar Badziąg, zastępca prezesa do spraw technicznych w Spółdzielni Mieszkaniowej Kolejarz, obiecał, że zajmie się sprawą lokatorki. Po kilku dniach ponownie się z nim skontaktowaliśmy w tej sprawie. Okazało się, że pani Danuta już nie ma problemu z letnią wodą.
- Okazało się, że w piwnicy w tym wieżowcu zawór był skręcony na minimalny przepływ wody - mówi Waldemar Badziąg. - Nie wiadomo, kto go skręcił, bo zawór znajduje się w miejscu dostępnym dla wszystkich lokatorów. Kiedyś był w jednej z piwnic, ale wówczas były problemy z dostaniem się do niego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?