Dostałam niedawno przesyłkę z biuletynami z warszawskiego wydawnictwa Wiedza i Praktyka – opowiada Maria z Koszalina (nazwisko do wiadomości redakcji). – Wcześniej dzwonił do mnie pracownik tego wydawnictwa i zapewniał, że jest to egzemplarz bezpłatny i jeśli nie będę chciała otrzymywać więcej takich broszur, ale już płatnych, wystarczy, jeśli w terminie czternastu dni poinformuję o tym wydawnictwo.
Koszalinianka, po zapoznaniu się z zawartością przesyłki, wysłała do wydawnictwa informację, że nie jest zainteresowana ich materiałami. Jakież było jej zdziwienie, kiedy kilka dni później otrzymała kolejną paczkę. – Mało tego, że przysłali mi kolejną broszurę, to jeszcze dołączyli fakturę, z której wynikało, że muszę zapłacić 174 zł – oburza się Czytelniczka.
– Za co? Przecież nie zamawiałam tych materiałów i prosiłam, żeby więcej nic mi nie przysyłano. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Joanną Mojską z koszalińskiej Federacji Konsumentów.
– Zgodnie z przepisami, w takiej sytuacji konsument nie musi nic płacić – wyjaśnia Mojska. – Nie musi nawet udzielać żadnej odpowiedzi odmownej takiej firmie. Co więcej, zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym z 23 sierpnia 2007 roku, żądanie natychmiastowej lub odroczonej zapłaty za produkty, które zostały dostarczone przez przedsiębiorcę, ale nie zostały zamówione przez konsumenta, jest nieuczciwą i agresywną praktyką rynkową.
– Konsument, nękany przez taką firmę, ma prawo żądać zaniechania podobnych działań, a nawet skierować sprawę do sądu konsumenckiego. Podobnego zdania jest Krystyna Piwońska, miejski rzecznik konsumentów:
– Na podstawie ustawy z dnia 2 marca 2000 roku o ochronie niektórych praw konsumentów, można stwierdzić, że koszalinianka nie musi płacić. Artykuł 15. tej ustawy stwierdza: „Spełnienie świadczenia niezamówionego przez konsumenta następuje na ryzyko przedsiębiorcy i nie nakłada na konsumenta żadnych zobowiązań”.
– W przypadku odesłania takiej przesyłki przez konsumenta, koszta ponosi przedsiębiorca – uzupełnia Krystyna Piwońska. Zadzwoniliśmy również do wydawnictwa Wiedza i Praktyka. Katarzyna Orzeł z biura obsługi klienta poinformowała nas jedynie, że prawdopodobnie doszło do nieporozumienia, być może próbna przesyłka dotarła z opóźnieniem do naszej Czytelniczki i stąd całe zamieszanie. Prosiła koszaliniankę o kontakt z biurem wydawnictwa.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?