Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie trzeba się nudzić, gdy ciągle pada

Marcin Prusak [email protected]
- W czasie niepogody lubimy pograć w cymbergaja - mówi Paweł Burniak, turyści z Lubania, który wczoraj grał z Krzysztofem Karatyszem.
- W czasie niepogody lubimy pograć w cymbergaja - mówi Paweł Burniak, turyści z Lubania, który wczoraj grał z Krzysztofem Karatyszem. Fot. Łukasz Capar
Pada deszcz, wieje silny wiatr i jest zimno. Z taką pogodą przyszło zmierzyć się turystom wypoczywającym w Ustce na początku sezonu.

Podpowiadamy, co zrobić, gdy jest brzydka pogoda.

Przyjeżdżając nad morze turyści liczą na to, że trafią na piękną pogodę i będą mogli się opalać, tylko wieczorami wyskakując do pubu lub do dyskoteki.

Nie ulega wątpliwości, że obsługę takich turystów Ustka jest przygotowana. Plaża szeroka i długa, a na promenadzie nadmorskiej w centrum miasta lokali nie brakuje.

Problem pojawia się jednak wtedy, gdy jest zimno i pada deszcz, wiec z plażowania nici.

- W takich sytuacjach namawiamy wczasowiczów na aktywny wypoczynek. Chcemy pokazać im piękno naszej okolicy, bo gdy leżą plackiem na rozgrzanej plaży to nie mają na to czasu - mówi Aleksandra Taraśkiewicz, dyrektor Lokalnej Organizacji Turystycznej w Ustce. - Przekonujemy, że w czasie niepogody można wygodnie podróżować nawet z dziećmi.

W punkcie Informacji Turystycznej przy ul. Marynarki Polskiej 87 lub pod nr tel. 059 814 71 70 można uzyskać dokładne informacje o godzinach otwarcia i sposobach dotarcia do ciekawy miejsc w Ustce i w okolicach.

Dla turystów, którzy nie lubią chodzić lub w czasie całego roku nie mają czasu na czytanie, dobrą ofertą będzie skorzystanie ze zbiorów usteckiej biblioteki.

- Aby wypożyczyć książkę trzeba przyjść z dowodem osobistym i zapłacić 20 złotych kaucji za każdą wypożyczoną pozycję. Jeśli książka jest szczególnie cenna, to wyższa kaucja określana jest indywidualnie - wyjaśnia Gabriela Rodziewicz, dyrektorka Biblioteki Miejskiej w Ustce. - Dzieci mogą przychodzić same, ale pierwszy raz muszą przyprowadzić któregoś z rodziców, abyśmy mogli spisać dane z jego dokumentu.

Pracownicy biblioteki zapewniają, że mają na półkach wszystkie nowości wydawnicze. Do dyspozycji czytelników jest ponad 54 tysięcy książek.
Wielbiciele gier znajdą coś dla siebie w kilku salonach na promenadzie nadmorskiej.

Do dyspozycji grających jest kilkadziesiąt automatów sprawnościowych, pojemniki do wyciągania maskotek, symulatory wyścigów motocyklowych i samochodowych oraz stoły do cymbergaja.

- Od kilku lat cymbergaj cieszy się największym wzięciem wśród turystów - usłyszeliśmy od pracownika salonu gier. - Dlatego mamy stoły, na których mogą zagrać także małe dzieci.

Nadmorskie salony gry otwierane są codziennie o godz. 10. Zabawa w nich trwa do ostatniego klienta, czyli najczęściej do północy lub godz. 1 w nocy. Niezależnie od rodzaju automatu każda gra kosztuje 2 złote. Jeśli zdecydujemy się od razu na więcej gier, ceny są obniżane.

Propozycje na niepogodę

Muzeum Ziemi Usteckiej, ul. Marynarki Polskiej, tel. 059 814 33 02. Prezentuje wystawy przedstawiające historię Ustki oraz Stoczni Ustka. Czynne: wtorek-sobota, od godz. 10 do 17. Ceny biletów: 5 zł - osoby dorosłe, 3 zł - dzieci i młodzież

Latarnia Morska, ul. Marynarki Polskiej 1.Wybudowana w 1892 roku, tel. 059 814 45 66. Charakterystyczna budowla z czerwonej cegły z ośmiokątną wieżą. Podczas wojny nie doznała żadnych uszkodzeń. Ma 21,5 m wysokości, a w jej wnętrzu znajduje się wystawa historii latarnictwa. Ceny biletów: 3 zł dla dorosłych i 2 zł dla dzieci.

Muzeum Chleba, ul. Marynarki Polskiej 49, tel. 059 814 48 40. W Polsce jest tylko kilka takich muzeów. Na poddaszu starej piekarni obejrzeć można stary sprzęt piekarniczy m.in. XVII wieczne urządzenie do wyrabiania ciasta. Wstęp wolny.

Bałtycka Galeria Sztuki w Ustce, ul. Zaruskiego 1a, tel. 059 814 60 89. Mieści się w zabytkowym spichlerzu portowym. Prezentuje sztukę współczesną. Czynna: wtorek-niedziela, godz. 10-24.

Usteckie Łazienki, ul. Beniowskiego 1. Już przed I wojną światową leczono w Ustce choroby dróg oddechowych, reumatyzm, choroby układu krążenia, tarczycy, żołądka i choroby nerwowe.Tym celom służył zakład przyrodoleczniczy, czyli łazienki, zbudowane w 1912 roku. Gmach, który dziś tworzy najstarszą część łazienkowego kompleksu, zaprojektował architekt Dunkel z Sopotu. Zakład funkcjonuje po dziś dzień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza