Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wszystkie polskie MiG-29 trafią na Ukrainę. Te myśliwce jeszcze będą służyć w Malborku. Z kolei nie trafią tutaj koreańskie FA-50

Radosław Konczyński
Radosław Konczyński
Zmodernizowane myśliwce MiG-29 będą stacjonowały w Malborku do 2027 roku.
Zmodernizowane myśliwce MiG-29 będą stacjonowały w Malborku do 2027 roku. Mirosław Gawroński
Jeszcze przez najbliższe lata myśliwce MiG-29 będą służyły w 22 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Natomiast nie będzie ona „domem” dla FA-50 kupionych przez Polskę w Korei Południowej. Jak wyjaśnił nam dowódca Sił Powietrznych, wszystkie te myśliwce trafią do bazy w Mińsku Mazowieckim, gdzie sformowane zostaną dwie eskadry w miejsce jednej, której piloci do tej pory latali samolotami MiG-29. A co z Malborkiem?

Polska nie odda Ukrainie wszystkich myśliwców MiG-29

Ostatnio dużo mówi się o przekazaniu Ukrainie postsowieckich myśliwców MiG-29 przez koalicję państw, które jeszcze posiadają ten typ samolotu. Słowacja, która z końcem sierpnia 2022 roku całkowicie wycofała go z użytkowania, przekaże 13 egzemplarzy. Polska w pierwszej kolejności zadeklarowała cztery sztuki, które już trafiły za naszą wschodnią granicę. Ale na tym nie poprzestanie.

Natomiast nie jest też tak - jak można usłyszeć - że państwo się rozbraja. Na pewno nie będą przekazane wszystkie polskie samoloty MiG-29, a tylko część. Polskie lotnictwo jeszcze do 2027 roku będzie użytkowało te myśliwce produkcji radzieckiej. Konkretnie te zmodernizowane maszyny, którymi do tej pory latali piloci 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Niedawno zostały przeniesione do malborskiej bazy i przesiedli się na nie piloci 22 BLT (dotąd używali MiG-29, które nie przeszły takich modernizacji). Tymczasem mińscy lotnicy przygotowują się do przezbrojenia na pierwsze myśliwce FA-50 kupione w Korei Płd. Okazuje się, wszystkie FA-50 trafią tam. Ten duży zakup nie dotyczy Malborka...

Generał Ireneusz Nowak o MiG-29, FA-50, F-35 i przyszłości bazy w Malborku

O samolotach MiG-29 i przyszłości bazy lotniczej w Malborku, a także o myśliwcach FA-50 kupionych w Korei Płd. oraz o holenderskich i polskich F-35 rozmawialiśmy z gen. broni pil. Ireneuszem Nowakiem, inspektorem Sił Powietrznych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.

Na lotnisku w Malborku kończy się misja holenderskiego kontyngentu z F-35, który stacjonuje w 22 Bazie Lotnictwa Taktycznego. Jak pan ocenia jej przebieg, szkolenie z polskimi pilotami i udział w dyżurze Air Policing?

Gen. broni pil. Ireneusz Nowak: Jest to wyjątkowo intensywny czas, jeżeli chodzi o funkcjonowanie komponentu holenderskiego w Polsce - w zakresie lotów nie tylko szkolnych, ale i operacyjnych. To bardzo widoczna obecność tutaj, na całej wschodniej flance, a nie tylko w polskiej przestrzeni powietrznej. Chodzi też o przestrzeń państw bałtyckich. Uważamy - i takie jest też powszechne odczucie w NATO, bo byłem w ubiegłym tygodniu w AIRCOM w Ramstein - że to wyjątkowo ważne przebazowanie, ważna obecność i myślę, że będzie to kontynuowane w przyszłości.

Ta wizyta jest historyczna, bo F-35 jeszcze nie stacjonowały w Polsce, ale czekamy na inny historyczny moment, jeszcze ważniejszy, czyli dostawę F-35 kupionych przez Polskę w USA. Na jakim etapie są przygotowania do przyjęcia tych samolotów?

Przede wszystkim muszę powiedzieć, że jestem chyba najbardziej niecierpliwą osobą, która tego wyczekuje. Komponenty samolotów już są produkowane, pierwsze samoloty zejdą z linii produkcyjnej w lipcu przyszłego roku. One pozostaną na około dwa lata w Stanach Zjednoczonych i tam będą służyły do szkolenia polskich pilotów. W styczniu 2026 r. planujemy przylot pierwszych F-35 do Polski. Bardzo intensywnie pracujemy, żeby przygotować się do ich przyjęcia. Rozpoczęła się już rozbudowa infrastruktury, budowa i schronów, i odpowiednich budynków.

Czytałem, że miał pan okazję trenować na symulatorze F-35 w USA i że zrobiło to na Panu ogromne wrażenie. Rozumiem, że tym samym utwierdziło w przekonaniu, że warto było sięgnąć po ten samolot V generacji?

Ja już wcześniej nie miałem wątpliwości, że to jest jedyna właściwa decyzja, natomiast to szkolenie symulatorowe, które wspólnie z naszymi pilotami odbywaliśmy, otworzyło nam oczy. Z F-35 jest tak, że jeżeli się nie jest w programie, jeżeli się nie jest potencjalnym nabywcą tego samolotu, to nie ma się dostępu do informacji. I chodzi nie tylko o rozwiązania technologiczne, ale też o taktykę jego wykorzystania. Tak naprawdę dopiero wtedy, kiedy polecieliśmy do Stanów Zjednoczonych i mieliśmy możliwość polatać na symulatorach, zobaczyliśmy, do czego ten samolot jest zdolny. I to robi ogromne wrażenie. Można powiedzieć, że to jest dokładnie to, czego potrzebujemy tutaj, w tym miejscu Europy i w tej sytuacji geopolitycznej, w jakiej jesteśmy.

A jak dobrze zna pan samolot FA-50?

Znam go dobrze, ponieważ odbywałem na nim loty i uważam, że ten samolot też będzie wykonywał bardzo pożyteczną rolę w polskim lotnictwie. Jak już wiele razy powtarzałem, my potrzebujemy nasycić przestrzeń powietrzną odpowiednią liczbą platform - i załogowych, i bezzałogowych. Trudno sobie wyobrazić, żeby państwo wielkości Polski, z takimi dużymi potrzebami operacyjnymi, użytkowało wyłącznie F-35, ponieważ jest to samolot niestety jeszcze dosyć drogi w eksploatacji. Musimy więc opierać się na „miksie” samolotów czwartej generacji i piątej generacji. I w tym miksie FA-50 bardzo dobrze się odnajdzie.

Po decyzji o zakupie FA-50 od Korei Południowej pojawiały się opinie, że - delikatnie mówiąc - jest to samolot dość niepozorny...

Robimy wszystko, żeby już w czasie Air Show w Radomiu, w ostatni weekend sierpniowy tego roku pokazać, że jest to samolot absolutnie uzbrojony i bynajmniej nie szkolny.

A jak z kolei w przypadku tego zamówienia wyglądają przygotowania do przezbrojenia się na FA-50?

To też idzie bardzo dobrze, a jest dosyć trudne, ponieważ tempo, w jakim my wdrażamy FA-50 do Polskich Sił Powietrznych jest niespotykane. Takiego tempa nie było przy żadnym statku powietrznym. Czwórka polskich pilotów już wykonuje loty w Korei Południowej, następna czwórka wylatuje 3 kwietnia.

W tym roku ma dotrzeć 12 samolotów FA-50, a docelowo będzie ich 48. Do tej pory była mowa, że te pierwsze otrzyma baza w Mińsku Mazowieckim, a co z kolejnymi?

Taki jest plan, żeby obie eskadry FA-50 były w Mińsku Mazowieckim. Tam jest przygotowywana infrastruktura i tam też będą pierwsze symulatory.

Zmierzam do tego, że jesteśmy w Malborku i dlatego chciałbym zapytać, jaka w takim razie jest przyszłość szkolenia lotniczego w miejscowej bazie.

Malbork tę najbliższą perspektywę do roku 2027 ma związaną z samolotami MiG-29, natomiast mogę zapewnić o tym, że nikt nie planuje, żeby Polskie Siły Powietrzne wyprowadziły się z Malborka.

A jakie samoloty będą tutaj stacjonowały w przyszłości?

Myślę, że nie ograniczajmy się do samolotów. Być może będą to śmigłowce, ale na pewno będą to nowoczesne statki powietrzne.

Czyli w Malborku nie będzie lotnictwa bojowego?

Absolutnie nie możemy mówić o takich decyzjach. My w tej chwili możemy tylko mówić o tym, że potrzeby Polskich Sił Powietrznych, które my identyfikujemy, są takie, że nie możemy sobie pozwolić na utratę żadnej bazy, żadnego lotniska wojskowego. Na pewno w związku z tym - jeżeli pan pytał o przyszłość tego lotniska - ono będzie i pozostanie związane z lotnictwem wojskowym. Rozmawiałem też z pilotami w 22 BLT, każdy z nich jest potrzebny, nie możemy sobie pozwolić na utratę wyszkolonego personelu w tej chwili. My potrzebujemy znacznie większej liczby pilotów, więc każdy z nich, który chce latać, rozwijać się, funkcjonować w lotnictwie wojskowym, będzie miał taką szansę.

Skoro jesteśmy na lotnisku, na którym stacjonują samoloty MiG-29, nie mogę nie zapytać o sprawę przekazania polskich myśliwców Ukrainie. Chciałem się upewnić, że Polska nie przekaże wszystkich samolotów. Czy część, do wspomnianego 2027 r., będzie używana przez malborskich pilotów? Chodzi o te, które malborska baza otrzymała niedawno po 23 BLT w Mińsku Mazowieckim?

Dokładnie tak będzie, ponieważ - proszę zwrócić uwagę - że my zainwestowaliśmy w część samolotów MiG-29 [właśnie te, które do niedawna były używane w Mińsku Mazowieckim - red.]. i zmodernizowaliśmy je w dosyć poważnym stopniu. Szczególnie jeżeli chodzi o wyposażenie nawigacyjne, wyposażenie łącznościowe. One są w pełni kompatybilne, interoperacyjne z NATO, dlatego jeszcze mają ważną rolę do odegrania i tą właśnie rolą będzie utrzymywanie tych samolotów w systemie obrony powietrznej NATO. Samoloty „mińskie” zostaną tutaj na pewno.

Polska będzie miała 32 F-35 oraz 48 FA-50

Z gen. broni pil. Ireneuszem Nowakiem, dowódcą Sił Powietrznych RP, rozmawialiśmy podczas jego wizyty przy okazji Media Day na podmalborskim lotnisku we wtorek (21 marca). Stacjonują tutaj Holendrzy z ośmioma F-35. Zostali przebazowani pod koniec stycznia, by rozpocząć dwumiesięczną misję Air Policing. Miejscowa baza jest przystosowana do przyjęcia właściwie każdego typu samolotu, nawet piątej generacji, co pokazuje ten przykład. Chociaż - co prawda - część niezbędnej infrastruktury Holendrzy zbudowali we własnym zakresie. - Nie pierwszy raz jesteśmy gospodarzem dla samolotów natowskich. Współdziałamy od lat. Powiem szczerze, to dla nas wielki zaszczyt, wielka nobilitacja, że kraje natowskie wybierają naszą bazę. Staramy się robić wszystko, żeby czuli się u nas jak w domu - mówi płk pil. Mariusz Wiączkowski, dowódca 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego.
Zapewne AIRCOM, czyli Allied Air Command (Dowództwo Sojusznicze Sił Powietrznych NATO) z siedzibą w niemieckim Ramstein w kolejnych miesiącach przyśle kolejny kontyngent, by z Malborka wzmacniać ochronę nieba na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Gdy już skończy się resurs (czas użytkowania) MiG-29, najpewniej będą tu stacjonowały - tak jak obecnie - sojusznicze oddziały ze swoimi samolotami bojowymi. Pewnie będzie tu można zobaczyć - ale na krótko - również nowe samoloty kupione przez Polskę. W Korei Południowej rząd zamówił 48 lekkich myśliwców FA-50 (12 w obecnie dostępnej wersji używanej przez Siły Powietrzne Republiki Korei oraz 36 maszyn w latach 2025-2028 w wariancie dostosowanym do wymagań Sił Powietrznych RP). Z kolei od USA Polska kupiła 32 samoloty wielozadaniowe F-35A. Pierwsza eskadra składająca się z 16 samolotów zostanie sformowana w 32 Bazie Lotnictwa Taktycznego w Łasku, a druga - w 21 BLT w Świdwinie. Dostawy mają się zakończyć w 2030 roku. Wartość umowy wynosi 4,6 mld USD.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza