Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie zamontują lampy w Miastku, dopóki nie zapłaci sprawca

Andrzej Gurba
Wiele wskazuje na to, że na ul. Kaszubskiej wciąż jeszcze nie wszędzie będą się świeciły latarnie.
Wiele wskazuje na to, że na ul. Kaszubskiej wciąż jeszcze nie wszędzie będą się świeciły latarnie. Andrzej Gurba
Na chodniku przy ulicy Kaszubskiej w Miastku leży od ubiegłego roku przewód od ulicznej lampy. Zarządca drogi ponownie oświetlenia nie montuje, bo czeka na ukaranie w sądzie sprawcy zniszczenia słupa.

- Z chodnika przy ulicy Kaszubskiej od wielu miesięcy wystaje przewód. Nie dość, że utrudnia on przejście, to jeszcze stanowi niebezpieczeństwo. Przewód co praw­da jest w osłonie, ale zawsze mogą nim zainteresować się dzieci. Nie wiem, dlaczego tak długo nikt nie montuje słupa i lampy - pyta pan Waldek, nasz czytelnik z Miastka.

Słup z lampą, których teraz nie ma, zamontowano w ubiegłym roku w trakcie przebudowy ulicy Kaszubskiej. Zanim inwestycja się zakończyła, w słup uderzył samochód, niszcząc go. Zgięty maszt w ubiegłym roku zdemontowano, ale nowego nie zainstalowano.

Ulica Kaszubska jest ulicą powiatową. Marian Miazga, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Bytowie, mówi, że lampa nie jest ponownie zinstalowana, bo czekają na ukaranie sprawcy.

- Jest on znany. Sprawa trafiła do sądu. Niech spraw­ca pokryje koszty montażu oświetlenia, skoro je zniszczył, a nie my. To wydatek rzędu kilku tysięcy złotych - oznaj­mia Miazga. Dyrektor nie ma jednak gwarancji, że sąd go do tego zobowiąże. - Jeśli nie, to wystąpimy z roszczeniem cywilnym - mówi Miazga. - No to potrwa to kolejny rok, a może i dłużej. Zarząd Dróg Powiatowych powinien od razu zamontować nową lampę, a później próbować odzyskać pieniądze. Idąc tokiem rozumowania dyrektora, jeśli ktoś uderzył w drzewo i ono przewróciło się na ulicę, to sprawca powinien je usunąć.

A jak nie usunie, to nie leży. Tylko że wtedy drogę trzeba byłoby zamknąć - ironizuje czytelnik. Miazga mówi jeszcze, że brak jednej lampy nie powoduje, że w to miejsce jest słabo oświetlone. - Gmina wyłącza co drugą lampę i nic się nie dzieje - komentuje Miazga. - Jeśli na ulicy Kaszubskiej jest tyle lamp, że jest ona dobrze oświetlona, to tym bardziej przewód powinien zostać usunięty. Powiem jeszcze raz, stanowi on zagrożenie - oznaj­mia czytelnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza