- Z chodnika przy ulicy Kaszubskiej od wielu miesięcy wystaje przewód. Nie dość, że utrudnia on przejście, to jeszcze stanowi niebezpieczeństwo. Przewód co prawda jest w osłonie, ale zawsze mogą nim zainteresować się dzieci. Nie wiem, dlaczego tak długo nikt nie montuje słupa i lampy - pyta pan Waldek, nasz czytelnik z Miastka.
Słup z lampą, których teraz nie ma, zamontowano w ubiegłym roku w trakcie przebudowy ulicy Kaszubskiej. Zanim inwestycja się zakończyła, w słup uderzył samochód, niszcząc go. Zgięty maszt w ubiegłym roku zdemontowano, ale nowego nie zainstalowano.
Ulica Kaszubska jest ulicą powiatową. Marian Miazga, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Bytowie, mówi, że lampa nie jest ponownie zinstalowana, bo czekają na ukaranie sprawcy.
- Jest on znany. Sprawa trafiła do sądu. Niech sprawca pokryje koszty montażu oświetlenia, skoro je zniszczył, a nie my. To wydatek rzędu kilku tysięcy złotych - oznajmia Miazga. Dyrektor nie ma jednak gwarancji, że sąd go do tego zobowiąże. - Jeśli nie, to wystąpimy z roszczeniem cywilnym - mówi Miazga. - No to potrwa to kolejny rok, a może i dłużej. Zarząd Dróg Powiatowych powinien od razu zamontować nową lampę, a później próbować odzyskać pieniądze. Idąc tokiem rozumowania dyrektora, jeśli ktoś uderzył w drzewo i ono przewróciło się na ulicę, to sprawca powinien je usunąć.
A jak nie usunie, to nie leży. Tylko że wtedy drogę trzeba byłoby zamknąć - ironizuje czytelnik. Miazga mówi jeszcze, że brak jednej lampy nie powoduje, że w to miejsce jest słabo oświetlone. - Gmina wyłącza co drugą lampę i nic się nie dzieje - komentuje Miazga. - Jeśli na ulicy Kaszubskiej jest tyle lamp, że jest ona dobrze oświetlona, to tym bardziej przewód powinien zostać usunięty. Powiem jeszcze raz, stanowi on zagrożenie - oznajmia czytelnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?