Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie znaleźli dowodów na to, że mąż nauczycielki pobił ucznia

Grzegorz Bryszewski
sxc.hu
Naruszono nietykalność osobistą ucznia i doszło do drobnego naruszenia ciała - stwierdził biegły, który zajął się sprawą pobicia ucznia lęborskiego gimnazjum. W tej samej szkole kilka dni wcześniej uczennica cięła żyletką swoich kolegów.

Lęborskie Gimnazjum nr 1 przez ostatnie tygodnie było prawie codzienne odwiedzane przez lokalnych dziennikarzy i ogólnopolskie stacje radiowe i telewizyjne. Wszyscy byli zaniepokojeni tym, co dzieje się w szkole.

Najpierw media obiegły informacja o ataku dziewczyny na swoich kolegów. Uczennica miała zranić ich żyletką. Kilka dni później wybuchł kolejny skandal: uczeń oskarżył męża nauczycielki o pobicie.

Na początku tygodnia dyrekcja szkoły opublikowała na swojej stronie internetowej oficjalne materiały na temat podjętych działań związanych z wyjaśnieniem zaistniałych sytuacji oraz wynik kontroli Kuratorium Oświaty w Gdańsku.

W szkole zorganizowano też spotkanie z wszystkimi rodzicami. Maciej Barański podkreślił w sali gimnastycznej wypełnionej po brzegi przez rodziców uczniów, że placówka od początku liczyła się z tym, że media i rodzice będą chcieli otrzymać oficjalne i wiarygodne relacje z obu zdarzeń.

- Dlatego też od początku zdecydowaliśmy się na powołanie doraźnych zespołów rady pedagogicznej - tłumaczył dyrektor.

W pozostałej części swojej wypowiedzi dyrektor czytał wyniki kontroli kuratorium, które stwierdzały, że szkoła zareagowała zgodnie z procedurami, podkreślał też, że sytuacje został rozdmuchane przez lokalne media. W podobny sposób mówili także pozostali rozmówcy, czyli przedstawiciele Rady Rodziców, grona pedagogicznego i Samorządu Uczniowskiego.

- Zachowanie naszej koleżanki było tylko niemądrym pomysłem. Postawa mediów okazała się bardziej krzywdząca dla niej niż dla osób, które zostały poszkodowane - podkreślał podczas spotkania reprezentant Samorządu Uczniowskiego lęborskiej "jedynki".

Podczas spotkania rodzice mogli także usłyszeć o najnowszych ustaleniach policjantów związanych z podejrzeniem pobicia ucznia przez męża nauczycielki. Daniel Pańczyszyn, rzecznik lęborskich policjantów podkreślał, że rodzice ucznia, który miał być ofiarą pobicia nie przedstawili żadnych dokumentów od lekarza, które mogłyby potwierdzić taką wersję wydarzeń.

- Powołany przez nas biegły lekarz sądowy wykazał, że naruszono nietykalność osobistą ucznia i doszło do drobnego naruszenia ciała, czyli takiego, które trwa nie dłużej niż siedem dni. Oznacza to, że takie obrażenia kwalifikują się tylko do wszczęcia oskarżenia prywatnego - tłumaczył rzecznik lęborskich policjantów.
Podczas spotkania dodał także, że w najbliższym czasie policjanci zamierzają przesłuchać męża nauczycielki, który miał pobić ucznia, cała dokumentacja zostanie przekazana do prokuratury.
- Pojawi się tam wniosek o decyzję w sprawie objęcia tego zdarzenia ściganiem z urzędu. Ostateczna decyzja należy jednak do prokuratury - wyjaśnia Pańczyszyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza