Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczna dziura przy ul. Orląt Lwowskich

Kinga Siwiec
Fot. czytelnik
Na ulicy Orląt Lwowskich, niedaleko Szkoły Podstawowej nr 10, powstała głęboka dziura. Martwi ona nie tylko mieszkańców osiedla, ale też rodziców uczniów SP 10.

Dziura, jaka powstała przy ulicy Orląt Lwowskich niepokoi pana Krzysztofa, który uważa, że stanowi ona zagrożenie zdrowia każdego, kto tamtędy przechodzi. Zwłaszcza po zmroku.

- Dziura jest naprawę głęboka i dość duża. Znajduje się też w takim miejscu, że - o ile nie chcemy wejść na stronę przeznaczona do jazdy rowerem - to trudno ją ominąć. Leży dokładnie na środku chodnika - mówi nasz czytelnik.

Także rodzice uczniów pobliskiej szkoły uważają, że dziura przy studzience telekomunikacyjnej jest niebezpieczna dla ich dzieci.
- Wiadomo, że dzieci często są nieuważne. Wychodząc ze szkoły, rozbiegają się we wszystkich kierunkach. Często dla żartu gonią się, popychają i szarpią. Taka dziura niedaleko wyjścia ze szkoły, jeśli nikt jej szybko nie zabezpieczy, może być przyczyną wielu skręceń kostek - mówi pani Magda, matka uczennicy Szkoły Podstawowej nr 10. - Prawdopodobieństwo, że któryś z uczniów wpadnie w wyrwę, jest tym większe, bo już bardzo szybko robi się ciemno. W takich warunkach o przeoczenie dziury nie jest trudno. Mam nadzieję, że zostanie to szybko naprawione. Wkrótce oprócz ciemności po godzinie 16 dojdzie jeszcze oblodzenie chodnika - a wtedy nieszczęście gwarantowane.

Sprawę zgłosiliśmy do Zarządu Infrastruktury Miejskiej, gdzie próbą rozwiązania problemu zajęto się niemal natychmiast. Okazało się jednak, że to nie oni są administratorami terenu i niewiele mogą w tej spawie zrobić.

- Wskazane uszkodzenie powstało w wyniku rozszczelnienia studni telekomunikacyjnej. Chodnik zlokalizowany jest na działce nie stanowiącej własności miasta, ale z uwagi na bezpieczeństwo mieszkańców poruszających się tym chodnikiem zgłosimy awarię do firmy Orange, w celu naprawy uszkodzeń - mówi Tomasz Orłowski z Zarządu Infrastruktury Miejskiej. - Ustaliliśmy także zarządcę terenu i przekazaliśmy mu informację o awarii.

- Mam tylko nadzieję, że ktoś przynajmniej wpadnie na to, żeby chociaż to miejsce jakoś zabezpieczyć. Jeśli nawet nie można tego naprawić od ręki, to chociaż niech ktoś rozstawi ostrzegawcze słupki wokół dziury - mówi pan Krzysztof.

Metoda na nogę. Tak łatają dziury tylko w Słupsku (wideo)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza