Młody, 21-letni chłopak zdążył usiąść w ławie oskarżonych i prawie natychmiast zaczął się rzucać i tłuc pięściami w pleksiglasowi szybę oddzielająca go od sędziów. Potem posypały się wyzwiska w stronę sędziów i zgromadzonych na Sali.
Zdecydowana interwencja konwojujących policjantów przerwała agresywne zachowanie. Mężczyzna został skrępowany, przewrócony na ziemię, a potem wyprowadzony z sali.
Na sali obecna była także matka Amandy i dawna partnerka oskarżonego. Dygocąc z nerwów obserwowała atak furii mężczyzny. - Boje się go. Grozi nam nawet z więzienia. Nigdy od niego nie usłyszeliśmy choć jednego słowa przepraszam - powiedziała roztrzęsionym głosem.
Sędzia Tomasz Krzemianowski po krótkiej naradzie zdecydował się wyłączyć jawność sprawy. - Decyduje o tym wzgląd na dobre obyczaje i trosce o dobra osób pokrzywdzonych - wyjaśnił. Od tej pory toczyć się będzie za zamkniętymi drzwiami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?