Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedziela Palmowa: dlaczego w kościele święci się palmy? Na wsi wierzono, że mają dobroczynne właściwości

OPRAC.:
Agata Wodzień-Nowak
Agata Wodzień-Nowak
Palma wielkanocna miewa postać bukietu z baziami i zielonymi gałązkami.
Palma wielkanocna miewa postać bukietu z baziami i zielonymi gałązkami. Robert Woźniak/Polska Press
Kwiatowa albo Wierzbna – tak dawniej, a czasem i dziś, mówi się o Niedzieli Palmowej, która w 2024 roku przypada 24 marca. Dlaczego tydzień przed Wielkanocą w kościele świeci się palmy? Z czego powstawały te tradycyjne palmy wielkanocne ręcznie robione? W tradycji ludowej poświęcona palma miała duże znaczenie i magiczną moc. Chroni nie tylko ludzi i ich domy.

Spis treści

Niedziela Palmowa upamiętnia wjazd Jezusa do Jerozolimy, rozpoczyna Wielki Tydzień i obrzędy związane z najważniejszym świętem w Kościele katolickim. Rozpoczyna odliczanie ostatnich 7 dni Wielkiego Postu, który jest oczekiwaniem na Wielkanoc. W kulturze ludowej z Niedzielą Palmową wiązało się kilka zwyczajów i praktyk magicznych.

Poświęcone plamy miały chronić od czarów i chorób, pożarów i burz

Wierzbie z jej baziami i szybko rozpoczynającą się wegetacją, przypisywano wyjątkową wolę życia. Dobroczynne właściwości miały zgodnie z dawnymi przekonaniami udzielić się ludziom, zwierzętom i przyrodzie. Popularne było uderzanie palmą.

Wierzenia ludowe głosiły, że palma poświęcona w kościele nabierała szczególnych właściwości. Młodzież w Polsce centralnej i wschodniej po powrocie z kościoła uderzała się palmami.

  • Uderzenie gałązkami wierzby miało zapewnić pomyślność na cały rok.
  • Wierzbowe gałązki miały moc "budzić" siły witalne i przekazywać energię ludziom i zwierzętom.
  • Uderzanie się palmami miało chronić przed chorobami i zapewniać dobre samopoczucie.

Te zwyczaje opierały się na dawnych wierzeniach w magiczną moc roślin i stanowiły ważny element ludowej tradycji wielkanocnej.

Palmy można kupić przed kościołami, na jarmarkach i sklepach, również marketach.
Palmy można kupić przed kościołami, na jarmarkach i sklepach, również marketach. Dariusz Bloch/Polska Press

Gdy już domownicy wrócili z poświęconą palmą, musiała zająć godne miejsce, więc przechowywano ją za obrazami świętych. Jak wspominają etnografowie, okadzano nią krowy po ocieleniu, bydło w Wielki Piątek i zwierzęta przy pierwszym wiosennym wypędzeniu na pastwisko.

Etnografowie z rzeszowskiego muzeum opisują:

Gałązki święconej palmy lub małe krzyżyki z niej sporządzane umieszczano na ścianach domów i budynkach gospodarskich; przybijano je nad drzwiami domów. Miały chronić od czarów i chorób, ale też strzec przed pożarem, odpędzać burze i pioruny.
Krzyżyki umieszczano również na polach, aby chroniły zboże od gradów i klęski i sprowadzały dobre urodzaje.

Magiczne właściwości. Nie wyrzucaj starej palmy wielkanocnej

Jak już wiemy, przyniesiona do domu poświęcona palma zyskiwała szczególną moc i miała chronić przed wszelakim złem. Wierzono, że życiodajne moce palmy – zielonej gałęzi zostaną przekazane człowiekowi. W polskiej tradycji ludowej wierzbę uważano za roślinę miłującą życie. Już wczesną wiosną rozwija liście, łatwo się ukorzenia, co przemawiało za jej niezwykłą mocą. Niekiedy do ziarna siewnego dodawano wierzbowe kotki, aby zapewnić obfitość plonów.

Jak pisał Oskar Kolberg, „w Palmową Niedzielę pokropione święconą wodą krzyżyki wkłada się w brogi; palmą święconą uderzają bydlęta idące pierwszy raz do roboty lub w pole”.

  • Część palmy wkładano do gniazd ptactwa oraz ula, żeby ptaki i pszczoły były zdrowe i dobrze się rozmnażały.
  • Bazie wierzbowe z poświęconej palmy wykorzystywano jako środek leczniczy, a połykanie bazi miało uchronić od bólu gardła.
  • Sproszkowane bazie dodawano do leczniczych naparów, uzdrawiających zarówno ludzi, jak i zwierzęta.
  • Bazie oberwane z poświęconej palmy mieszano z ziarnem siewnym, które podkładano pod pierwszą zaoraną skibę.

Na dawnej wsi nie wolno było wyrzucać palmy. Przechowywano ją do następnej Wielkanocy. Starą palmę palono lub zakopywano w ziemi. Można ją było zanieść do kościoła. Według tradycji popiół, którym w Środę Popielcową posypuje się głowy wiernych, otrzymuje się ze spalenia palm wielkanocnych pobłogosławionych w Niedzielę Palmową poprzedniego roku.

Tradycyjne palmy wielkanocne — z czego powstawały?

W Niedzielę Palmową do kościoła przynosi się palmy, które zostają tu poświęcone. Jak wyglądają te tradycyjne? To wiązanki gałęzi wierzby z baziami, przystrojone trzciną lub barwinkiem.

Na południu Polski są to pęki długich prętów wierzbowych lub wiklinowych, w kilku miejscach przewiązanych kiedyś wierzbową wicią, zwieńczone wielkim barwnym bukietem – czubem z kwiatów bibułkowych, wierzbowych bazi, bukszpanu i wstążek. Zdarzało się, że na szczycie palmy umieszczano krzyżyk, wspomina Muzeum Etnograficzne im. F. Kotuli w Rzeszowie.

Z kolei Muzeum Narodowe we Wrocławiu zwraca uwagę, że obok tradycyjnych wierzbowych bazi na Dolnym Śląsku na szczególne wyróżnienie zasługują palmy wykonywane przez przesiedleńców z Wileńszczyzny, dziś w takiej dekoracyjnej formie popularne niemal w całej Polsce. Są to palmy wyplatane z suszonych i barwionych traw, ziół i kwiatów (takich, jak nieśmiertelnik, krwawnik, tymotka).

Rośliny ułożone poziomo lub pionowo tworzą misterne wzory roślinne i geometryczne. Palmy wileńskie mają kształt pałek różnej wielkości i grubości, zakończonych kitą z farbowanej „mietlicy” (wysoka trawa o drobnych kłosach zebranych w wiechy), tworząc prawdziwe dzieło.

Źródła: Muzeum Etnograficzne im. F. Kotuli w Rzeszowie, Muzeum Narodowe we Wrocławiu

od 12 lat
Wideo

Dobre i złe sąsiedztwo grochu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niedziela Palmowa: dlaczego w kościele święci się palmy? Na wsi wierzono, że mają dobroczynne właściwości - Strefa Agro

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza