Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedźwiedź Wojtek ma swój pomnik w Szymbarku

Zbigniew Marecki
Pomnik misia Wojtka usytuowano na tle autentycznego pociągu, którym wywożono Polaków na Sybir.
Pomnik misia Wojtka usytuowano na tle autentycznego pociągu, którym wywożono Polaków na Sybir. Archiwum Jerzego Mojsiuka
W Szymbarku odsłonięto we wtorek pomnik niedźwiedzia Wojtka, który przemierzył cały szlak bojowy z II Korpusem Polskim gen. Władysława Andersa.

Do tej uroczystości doszło podczas obchodów Światowego Dnia Sybiraka, w których w Sztymbarku uczestniczyło kilka tysięcy osób. Przyjechali tam zarówno Sybiracy, w tym 50-osobowa grupa ze Słupska, rodziny osób, które nie przeżyły wywózki, oraz członkowie Rodzin Katyńskich i Ponarskich. Ponadto przybyli przedstawiciele duchowieństwa, politycy, samorządowcy, młodzież oraz prezydent Lech Wałęsa. Tym razem obchody zostały połączone z 20-leciem wyprowadzenia wojsk radzieckich z naszego kraju. Decyzję w tej sprawie podjął w 1993 roku prezydent Wałęsa.

Według fundatorów, wykonany w naturalnej wielkości, pomnik niedźwiedzia Wojtka w Szymbarku ma być alegorią losów żołnierza "andersowca", który najpierw był Sybirakiem, potem walczył za wolność naszą i waszą, a na koniec dowiedział się, że jego Ojczyzna jest w klatce.

Wojtek był oswojonym przez żołnierzy brunatnym nieźwiedziem. Znany był z tego, że lubił pić piwo prosto z butelki. Potrafił też zapalić papierosa i kierować ciężarówką, a w bitwie pod Monte Cassino dźwigał na pozycje ciężkie pociski artyleryjskie. Oficjalnie był kapralem w 22 Kompanii Zaopatrzenia Artylerii. Miał własną książeczkę wojskową. Przysługiwał mu przydział prowiantu. Po wojnie trafił do ogrodu zoologicznego w Edynburgu, gdzie zmarł w 1963 roku. Przeżył 22 lata. Polskie władze starały się o przeniesienie misia do zoo w Gdańsku-Oliwie, ale żołnierze Andersa nie zgodzili się na to, bo nie chcieli, a by ich symbol trafił do zniewolonej Ojczyzny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza