Akcja była udana, bo w trakcie kampanii wyborczej udało się wyłapać wszystkie reklamy wyborcze, które zawieszono nielegalnie w pasie drogowym w przestrzeni publicznej - mówi Robert Chomicki ze stowarzyszenia "Inspiracje".
O efektach akcji mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej prezydent Słupska. Według niego dzięki akcji, która była prowadzono wspólnie z Zarządem Infrastruktury Miejskiej w Słupsku, do kasy miejskiej wpłynie kwota rzędu 15-20 tys. złotych. Jak się okazuje, wpadki zdarzały się nie tylko mniej znanym kandydatom na parlamentarzystów, ale i tym, którzy w naszym regionie zostali posłami.
Działacze stowarzyszenia monitorowali nie tylko zgody na zawieszenie reklam, ale i zgody na czas ich eksponowania. Niektórzy kandydaci zapłacili kary za to, że reklamy wisiały dłużej niż przewidywała umowa. Niektóre kary wynosiły kilka tysięcy złotych.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?