Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemcy chcą nas zatrudnić. Czekają głównie na młodych

Anna Miszczyk
Polacy, którzy chcą pracować w Niemczech, powinni się zgłaszać do Wojewódzkiego Urzędu Pracy albo do niemieckich agencji. Na zdjęciu z lewej Cezary Serafinowski. (fot. Anna Miszczyk)
Polacy, którzy chcą pracować w Niemczech, powinni się zgłaszać do Wojewódzkiego Urzędu Pracy albo do niemieckich agencji. Na zdjęciu z lewej Cezary Serafinowski. (fot. Anna Miszczyk)
Praca 50 kucharzy z Polski może znaleźć zatrudnienie w niemieckim Wolgaście. 50 osób zatrudnią też chętnie miejscowe restauracje.

Cezarego Serafinowskiego, mieszkańca Świnoujścia spotkaliśmy na konferencji EURES Odra-Oder w Miejskim Domu Kultury w Świnoujściu. Od trzech lat, z przerwami, szuka zajęcia.

- Mógłbym wykonywać najprostsze prace - mówi. - Mogę pracować jako ślusarz, mechanik, kierowca, kelner.

Przez pewien czas pan Cezary pracował dorywczo w Norwegii. Dziś liczy na to, że znajdzie zajęcie przy granicy, w Niemczech.

- Mógłbym dojeżdżać rowerem czy motocyklem - tłumaczy. - Także w Świnoujściu, w sezonie letnim jest większa szansa, że coś znajdę, bo potrzeba więcej kelnerów, pomocy do gastronomii. Ale łatwo nie będzie. Nawet na dozorcę trudno się dziś dostać.

Poza sezonem w Świnoujściu jest naprawdę problem, by coś znaleźć. Owszem, szukają ludzi na budowy. Ale zainteresowani są zatrudnianiem na czarno. Pięciu pracowników legalnie pracuje, a 20 bez umowy. Ludzie się godzą, bo nie mają wyboru. Dziś na konferencji widziałem już dwóch ludzi, którzy tak pracują.

Dr SabineTeubner-Schoebel, pośrednik pracy z agencji w Greifswaldzie, największe szanse na znalezienie zatrudnienia daje ludziom młodym.

- W okolicach Greifswaldu i Stralsundu potrzebne są w tej chwili przede wszystkim osoby do gastronomii, hoteli, opieki nad osobami starszymi, ludzie do sprzątania - wylicza Sabine Teubner-Schoebel. - W Wolgaście mogą zatrudnić teraz 50 kucharzy. Poszukuje się też 50 pracowników do restauracji.

Pośredniczka przyznaje, że bez znajomości niemieckiego o zatrudnienie będzie jednak trudno.

Zdaniem Joanny Sokalskiej, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, Niemcy mają świadomość, że właśnie nieznajomość obcego języka to największy problem polskich bezrobotnych.

- Dla osób, które są specjalistami w jakiejś dziedzinie, niemieccy pracodawcy będą więc organizowali kursy językowe już w miejscu zatrudnienia - mówi Joanna Sokalska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza