To paradoks, ale wszystko wskazuje na to, że Richard Langeheine jest jedynym włodarzem z dziejów Słupska, który patronuje ulicy. Zaszczytu dostąpił w ojczystym Peine w Dolnej Saksonii, skąd pochodził i dokąd wrócił po wojnie. Przed 1945 rokiem działał na Pomorzu. Przez rok, od listopada 1933 roku, był z ramienia NSDAP nadburmistrzem Słupska i fuehrerem tej partii w mieście. Niedawno w "Głosie Słupska" opublikowaliśmy jego zdjęcie ze starej gazety, które ukazuje go w partyjnym mundurze ze swastyką na ramieniu.
Richard Langeheine - prawnik, polityk niemiecki, nadburmistrz Słupska w latach 1933 - 1934 KLIKNIJ
Okazało się, że w tym samym czasie także w Peine rozgorzała dyskusja o przeszłości tego człowieka. Były słupski nadburmistrz po wojnie był bowiem trzykrotnie burmistrzem tego miasta, a także ministrem sprawiedliwości i oświaty w dolnosaksońskim rządzie krajowym. Za zasługi, zwłaszcza dla rozwoju edukacji, został honorowym obywatelem Peine.
Gdy zmarł w 1995 roku, jego imieniem nazwano jedną z głównych ulic w mieście. Richard-Langeheine-Strasse krzyżuje się z ulicą dedykowaną filozofowi Kantowi. Ale ostatnio wzbudza kontrowersje. Portal internetowy www.newsclick.de informuje, że Manfred Sohn, jeden z lewicowych deputowanych do parlamentu dolnosaksońskiego, dowiedział się o nazistowskim epizodzie Langeheinego w Słupsku z informacji przedłożonej Komisji Historycznej dla Dolnej Saksonii i na tej podstawie domaga się zmiany patrona. - Nie był po prostu zwykłym członkiem partii, tylko jednym z lokalnych przywódców tego zbrodniczego reżimu. To niedopuszczalne, aby taki człowiek był patronem ulicy w Peine - wywodzi deputowany Sohn, cytowany przez niemiecki portal. Inni politycy, w tym burmistrz Peine, wypowiadali się bardziej powściągliwie. Zastrzegają, że zanim podejmą decyzję, będą studiować życiorys słupskiego nazisty i zarazem honorowego obywatela. Zdania historyków są podzielone.
Burmistrzowie i Nadburmistrzowie Stolp im Pommern w latach 1340 - 1945 KLIKNIJ
Andrzej Czarnik twierdził, że Langeheine tuszował zbrodnicze wybryki słupskich nazistów, a już np. KarlHeinz Pagel - że je uśmierzał.
Tymczasem w słupskim ratuszu portret Langeheinego wisi na honorowym miejscu, wśród podobizn innych włodarzy miasta z całych jego dziejów. Jak się dowiedzieliśmy, prezydent Maciej Kobyliński był informowany o nazistowskiej przeszłości Niemca, jednak uznał, że nie wolno wymazywać go z historii miasta.
Poczytaj o historii Słupska KLIKNIJ
- Pan prezydent uważa, że każda z osób, która interesuje się historią Słupska, bez trudu może poznać przekonania polityczne dawnych włodarzy naszego miasta. Nie należy łączyć ze sobą faktów, że Langeheine figuruje w Słupsku jako jeden z jego burmistrzów, a w Peine zmienia się nazwę jego ulicy za jego nazistowską przeszłość - mówi Anna Stukan z biura prasowego prezydenta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?