Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemiecka policja i czeski błąd. Mandat trafił do Słupska

Aleksander Radomski
Aleksander Radomski
Archiwum
Słupszczanin otrzymał mandat za przekroczenie prędkości u naszych zachodnich sąsiadów, choć w Niemczech nie był. Płacić nie zamierza, ale liczy na wyjaśnienie sprawy. Najlepiej po polsku.

Pan Marek ze Słupska mocno przecierał oczy, kiedy czytał pismo wysłane mu przez policję z Nadrenii-Pallatynatu. Niemieckie służby informowały, że 12 października zarejestrowano, jak popełnił on wykroczenie, przekraczając dopuszczalną prędkość o 25 km/h. Ustalono, już po odliczeniu tolerancji pomiaru prędkości, że nasz czytelnik jechał 85 km/h. Dowód? Pomiar laserowy, zdjęcie i świadek. Naliczona przez niemiecką policję kara grzywny w tym przypadku wyniosła 80 euro.

Trwa głosowanie...

Zdarzyło Ci się otrzymać mandat za przekroczenie prędkości z fotoradaru?

- Jako osoba naruszająca przepisy zobowiązany jest pan do pokrycia dodatkowych opłat i kosztów w wysokości co najmniej 28,50 euro - napisano bezbłędną polszczyzną w liście. Tłustym drukiem podano finalną sumę mandatu, numer rachunku bankowego i sygnaturę.

- Ale ja w Niemczech nie byłem - zżyma się pan Marek. - Tego dnia leżałem w szpitalu po udarze. - Nie wiem, skąd wzięto mój adres. Przecież to nie ja jestem na tym zdjęciu, które mi przysłano.

Zobacz także: Niemcy się pomylili, to ich problem [komentarz]

Rozbieżności jest więcej. Numer rejestracyjny pojazdu wymieniony w liście różni się jedną literą od tego, który zarejestrował fotoradar. Na nadesłanej fotografii widnieje GSL. Pan Marek jeździ autem o takich samych numerach, ale rozpoczynających się od liter GS. Niemiecka policja wysłała więc dokumentację do mieszkańca Słupska, zamiast szukać właściciela auta zarejestrowanego w powiecie. Słowem: czeski błąd.

Do pisma informującego o przekroczeniu prędkości dołączono formularz odpowiedzi, który również napisano w języku polskim. Jest tam sporo miejsca na uzasadnienie, o ile właściciel auta nie przyznaje się do wykroczenia. O wypowiedź prosi się jednak już w języku niemieckim!

- Moim zdaniem doszło do zwykłej pomyłki, za którą ten pan nie może odpowiadać - objaśnia Piotr Kawałek, radca prawny. - Choć nie trzeba tego robić, to jednak odpisałbym, podkreślając, że nałożenie mandatu jest niezasadne ze względu na inny pojazd, pomyłkę niepopełnienie tego wykroczenia. Odmówiłbym przyjęcia mandatu.

Zobacz także: Bat na piratów drogowych. Przy polskich drogach stanie 111 nowych fotoradarów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza