Nieprzyjemny fetor było czuć rano w centrum Słupska

Smród było czuć dzisiaj około godz. 9. - Nad całym miastem, a szczególnie w centrum, najbardziej odczułem przechodzą obok Kościoła Mariackiego, tak nieprzyjemny odór, że mi się chciało wymiotować - piszą do nas internauci. - Ludzie, moje miasto cuchnie, jak tu mieszkać ? Myślę, że ktoś tu zawinił, Może wodociągi?

Wielu spośród słupszczan czujących brzydki zapach twierdziło, że najprawdopodobniej pochodzi on z oczyszczalni ścieków przy ul. Strumykowej na słupskim Ryczewie. Zdaniem naszych czytelników brzydkie zapachy ma wywoływać kompostownia, ze względu na rozkładające się w niej różnego pochodzenia odpady.

- Sprawdziliśmy, smród na pewno nie wydobywa się z oczyszczalni, ani z żadnych naszych urządzeń - zapewnia Przemysław Lipski, rzecznik prasowy spółki Wodociągi Słupsk. - Nie mieliśmy żadnej awarii i wszystkie urządzenia zapobiegające wydostawaniu się zapachów z oczyszczalni działały dzisiaj bez zarzutu.

Słupski Sanepid informuje, że sygnały o smrodzie w mieście do niego nie dotarły. - Nawet, gdybyśmy mieli takie sygnały to za zapachy odpowiada ochrona środowiska ze słupskiego ratusza - mówi Henryka Kisiel, rzecznik prasowy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Słupsku.

Urzędnicy ze Słupskiego ratusza dostali informację od mieszkańców ul. Żeromskiego, że tam również czuć niemiły zapach. Słupski ratusz poprosił o sprawdzenie tej sytuacji pracowników spółki Wodociągi. - Pojedziemy i zobaczymy czy tam się coś dzieje w kanalizacji - zaznacza Lipski.

Słupskie Wodociągi zapewniają, że próby zmniejszenia uciążliwości zapachów z oczyszczalni podjęto już w 2009 roku. Zamknięto wtedy hermetycznie wszystkie obiekty i urządzenia z odkrytym osadem. Tłoczy się w nie dodatkowo powietrze, co ma niwelować nieprzyjemne zapachy. Zamontowano także kurtynę zapachową, która za pomocą specjalnie rozpylanego środka ogranicza nieprzyjemny zapach.