Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieprzytomny czekał godzinę na karetkę. Odpowie dyspozytor

(nik)
Dyspozytor pogotowia w Słupsku poniesie konsekwencje za godzinne opóźnienie karetki.
Dyspozytor pogotowia w Słupsku poniesie konsekwencje za godzinne opóźnienie karetki. Archiwum
Dyspozytor słupskiego pogotowia, który dopiero po godzinie wysłał karetkę do nieprzytomnego mężczyzny poniesie konsekwencje. A wszyscy słupscy dyspozytorzy przejdą ponowne szkolenie.

Tydzień temu pisaliśmy o sytuacji, gdy mężczyzna, który zasłabł na ul. Nad Śluzami w Słupsku, 57 minut czekał na przyjazd karetki pogotowia.

Do nieprzytomnego, leżącego na przyprószonym śniegiem chodniku słupszczanina karetkę wezwali przechodnie i to oni poinformowali nas o kuriozalnej sytuacji.

Czytaj również: Nieprzytomny na ulicy przez godzinę czekał na karetkę

Kierownik słupskiej stacji pogotowia tłumaczył wówczas, że dwa ambulanse stacjonujące w Słupsku wyjechały do innych zgłoszeń, a trzeci trzeba było umyć, bo zdarzył się w nim krwotok.

O sytuacji poinformowaliśmy Wydział Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim, który finansuje ratownictwo medyczne. Jego dyrektor potwierdził, że zgodnie z ustawą o ratownictwie medycznym w Słupsku maksymalny czas oczekiwania na karetkę powinien wynieść 15 minut i obiecał wyjaśnić sytuację.

Zobacz też:Niesłysząca wezwała karetkę przez faks. Przyjechała po 12 h

- Kontaktowałem się w tej sprawie z dyrektorem słupskiej stacji pogotowia i potwierdził, że doszło do takiej sytuacji. Tu, niestety, zadziałała rutyna dyspozytora. W takiej sytuacji powinien on ściągnąć karetkę z którejś z podstacji. W 15 minut mógł do nieprzytomnego dojechać ambulans z Ustki - twierdzi doktor Władysława Sulęta, dyrektor wydziału w urzędzie wojewódzkim.

- Uzgodniłem z dyrektorem pogotowia w Słupsku, że ten dyspozytor poniesie konsekwencje. Mogą być dyscyplinarne bądź finansowe. Zaleciłem też przeprowadzenie ponownego szkolenia dla wszystkich słupskich dyspozytorów, żeby jeszcze raz uczulić ich, jak powinni reagować w podobnych sytuacjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza