Nie wystarczy skuter o mocy 300 koni mechanicznych, solidny strażacki wąż i deska z dobrymi butami. Trzeba jeszcze niesamowitych umiejętności, ekstremalnego wysiłku i pasji. Co to jest za sport i jaka to frajda latać nam wodą w powietrzu. Co się czuje, gdy unosisz się w powietrzu na „szlauchu”? Zapytaliśmy o to mistrza.
- Witam państwa. Tu Robert Robson Jaszczold, mistrz crazy na świecie – przedstawia się organizator usteckiej imprezy, polski prekursor latania nad wodą. - Flyboard, który uprawiam, jest bardzo ekscytującym, bardzo widowiskowym i ekstremalnym sportem, który wymaga od nas bardzo dużego skoncentrowania, powagi, tego, co robimy, przetrawienia tego, czy da się coś zrobić, czy nie da, bo można w każdej chwili mieć nowy trik – mówi mistrz. - Ten sport od 12 lat już istnieje i cały czas go propaguję. Jestem prekursorem w Polsce, a nawet na świecie. Obleciałem cały świat z zawodami, a teraz propaguję je w Polsce. W tamtym roku byłem na Mazurach, w tym roku są zawody w Ustce, które się wspaniale udały.
W Ustce wystartowali w różnych kategoriach zawodnicy z całego świata.
- Pokazali nam, jak wysoko latać, jak szybko, jak ekstremalnie – zaznacza Robert Robson Jaszczold, który sam dał pozakonkursowy pokaz z mistrzynią Julią, wprawiając w zachwyt publiczność, która nagrodziła występ gromkimi brawami.
Co trzeba zrobić, żeby się tak kilkakrotnie w powietrzu obrócić z partnerką, która nie jest przymocowana w butach i w każdej chwili może wpaść do wody?
- Trzeba być dobrym zawodnikiem. Trzymamy równowagę swoją i zarazem równowagę osoby, którą trzymamy – wyjaśnia mistrz lotów nad wodą. - Panujemy nad deską w ten sposób, że musimy kontrolować to, co się dzieje, bo ona i każdy jej ruch powoduje ruch, którego my nie wykonujemy, czyli nas przeciąga. Zrobiliśmy trzy obroty, bo troszeczkę w skuterze za mało mocy było.
Podczas takich ekstremalnych akrobacji skuter musi mieć co najmniej 300 koni mechanicznych, ale taki mniej profesjonalny, może mieć trochę mniej, by zacząć przygodę nad wodą na 2-3 metrach bez ciężkich trików.
Głównym sponsorem konkursu i widowiska był Grand Lubicz, swój udział w organizacji imprezy miały też firmy lokalne. A mistrz lotów nad wodą już namawia władze Ustki do zorganizowania imprezy w przyszłym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?