To małe blaszki w plastikowej oprawie na łańcuszkach. W wojsku służą do identyfikacji rannych lub zmarłych żołnierzy. Pierwszy raz wykorzystali je Amerykanie w czasie wojny secesyjnej w 1865 roku. Od paru lat stały się popularną ozdobą.
- Na jednym nieśmiertelniku możemy zmieścić do pięciu wierszy tekstu zawierających po 15 znaków - wyjaśnia Milena Kałaska wytłaczająca blaszki na usteckiej promenadzie. Sprzedawcy twierdzą, że zainteresowanie atrakcją jest spore, szczególnie w mniej słoneczne dni.
- Mamy wiele wzorów z których można wybrać sentencję. Turyści najczęściej decydują się na miłosne czy obyczajowe, np. "Przyjaciel to człowiek, który wie o tobie wszystko i wciąż cię lubi." Można także kupić nieśmiertelnik z wymyślonym przez siebie tekstem.
- Czasami zdarzają się kompletnie niezrozumiałe: "sky one dziki wilk 1" lub bardzo lakoniczne: "Niemic" - mówi pani Milena.
Co ciekawe, nieśmiertelniki nie cieszą się zainteresowaniem jedynie wśród młodzieży.
- To popularny prezent dla dzieci lub wnuków. Rodzice albo dziadkowie zazwyczaj pytają o żartobliwe transkrypcje w stylu "jestem porządny".
Wśród moich klientów znalazło się także starsze małżeństwo, pan kupił sobie nieśmiertelnik z napisem "Grażyna jest dla mnie wszystkim" - dodaje Milena Kałaska. Jeden nieśmiertelnik kosztuje w Ustce 20 złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?