Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieudana noc zakupów w słupskim Jantarze

Marcin Markowski [email protected] Fot. Łukasz Capar
Noc zakupów w słupskim CH Jantar. Większość klientów wróciła z pustymi rękami.
Noc zakupów w słupskim CH Jantar. Większość klientów wróciła z pustymi rękami.
Wielu klientów, którzy wybrali się w piątkową noc zakupów do Centrum Handlowego Jantar, było zawiedzionych.

Spodziewali się większych obniżek cen i mnóstwo osób wróciło do domu z pustymi rękami.

Już przed godziną 21 w piątek, 17 lipca, w słupskim Centrum Handlowym Jantar można było zobaczyć tłumy osób, które postanowiły wziąć udział w nocy zakupów. Nawet w najdroższych sklepach, w których na co dzień nie ma właściwie klientów, można było zobaczyć mnóstwo osób sprawdzających oferty cenowe. Ci, którzy przyjechali samochodem nawet kilkadziesiąt minut wcześniej, denerwowali się, że na parkingu nie ma już wolnych miejsc.

– Przyjechałem z rodziną, bo mam nadzieję, że uda nam się kupić coś w przystępnej cenie. Nie spodziewałem się jednak, że w czasach kryzysu będzie aż tyle osób – śmieje się Łukasz Kowalewski ze Słupska. – Musieliśmy zaparkować na ulicy Dmowskiego, bo tu nie sposób było znaleźć miejsce.

Słupszczanie nie ukrywali, że do nocnych zakupów nie zachęciły ich pokazy artystyczne. Wszyscy spodziewali się, że uda im się kupić produkty po znacznych przecenach. Niestety, marzenia klientów o zakupie czegoś w naprawdę atrakcyjnej cenie szybko prysły. Większość właścicieli butików oferowało bowiem nieznaczne obniżki głównie na wybrany asortyment. Niektóre sklepy w ogóle nie miały dodatkowych promocji.

Klientów najbardziej zawiódł hipermarket Real, który przed wejściem kusił 10-procentową obniżką, ale tylko na napoje bezalkoholowe. – To jakaś parodia. Przychodzę do sklepu nocą z myślą, że uda mi się naprawdę zaoszczędzić, a Real oferuje mi właściwie tylko wodę czy soki kilkadziesiąt groszy tańsze. To ma być obniżka – pyta pani Bożena ze Słupska. – Więcej nie dam się oszukać. Ostatni raz byłam taka naiwna. Dużo ludzi robi zakupy, ale tylko dlatego, że szkoda im straconego już czasu.

Także osoby, które były pewne, że w czasie nocy zakupów wymienią swoją garderobę za przystępną cenę, nie kryły swojego zdenerwowania. – W innych miastach w czasie nocy zakupów naprawdę opłaca się kupować – mówi Elżbieta Rzędziak, słupszczanka. – Dziś nic nie kupiłam, bo po prostu właściciele butików nie potraktowali poważnie ludzi, którzy przyszli tu specjalnie wieczorem. To wielka ściema. W H&M nie było żadnej dodatkowej przeceny. W Smyku też niczego nie obniżyli.

Znaczne zniżki oferował tej nocy chociażby sklep z torebkami Marconi, bo aż 50 procent taniej, czy Atlantic, w którym bielizna damska i męska była dodatkowo 20 procent tańsza od dotychczasowej przeceny. Także w jednej z najdroższych perfumerii – Douglas – tej nocy było mnóstwo osób. Większość jednak wąchało pachnące papierki niż kupowało flakony z perfumami.

– Na początku dowiedziałam się, że wszystko jest przecenione o 20 procent – mówi Weronika Krasnopolska ze Słupska. – Wzięłam więc cień do powiek i eyeliner. Przy kasie okazało się, że o 20 procent tańsze są tylko perfumy, a inne produkty mogą kupić taniej tylko osoby posiadające kartę stałego klienta. Oddałam więc kasjerce oba produkty i zapewniam, że więcej tu nie przyjdę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza