Nightskating - nocą na rolkach przez Słupsk

Nightskating to impreza organizowana dotąd w kilku dużych polskich miastach, ale nigdy na Pomorzu.

- To po prostu przejazd kolumny rolkarzy nocą po ulicach miasta. - Nie są to zawody sportowe ani żadna szkółka, a impreza popularyzująca wrotkarstwo przez miłośników jazdy na rolkach - mówi Małgorzata Pazda-Pozorska, prezes stowarzyszenia Habungo w Słupsku, organizator imprezy. - To bezpłatna zabawa, w której może wziąć udział każdy, kto potrafi jeździć na rolkach i umiejętnie hamować. Wiek i kondycja nie grają roli. Dzieci do 12 lat muszą być pod opieką dorosłych.

Pani Małgorzata na rolkach jeździ od 17 lat. Nawet do pracy. Teraz uczy jazdy na wrotkach swoją 2,5-roczną córeczkę. Imprezy typu nightskating widziała w Warszawie. - To nocna, kolorowa parada rolkarzy, często poprzebieranych, jadących przez miasto przy muzyce - opowiada. - W tym czasie dla rolkarzy udostępniony jest jeden pas ruchu. W Słupsku przejazd będą zabezpieczać policjanci, ratownicy medyczni, Joannici oraz zespół organizatorów na rolkach.

Pani Małgorzata przyznaje, że w Słupsku nie ma wielu miejsc dla rolkarzy - jeżdżą po ścieżce prowadzącej ze Słupska do Krępy i ze Słupska na Bruskowo, przy ul. Kołobrzeskiej i w skateparkach. W czasie nightskatingu będą mogli przejechać 10 kilometrów po asfalcie jednym z pasów głównych ulic miasta. Wystartują o godz. 20 z Parku Kultury i Wypoczynku i przejadą ulicami Zamkową, Garncarską, Sierpinka, św. Piotra, Kaszubską, Kościuszki, Poniatowskiego, Sobieskiego, aleją 3 Maja, Kołłątaja, Wojska Polskiego, Anny Łajming, Tuwima, Przemysłową, Cecorską, Poznańską, Lutosławskiego, Słowackiego do parku. Trasa mierzy około 10 km i wiedzie po w miarę płaskich jezdniach.

- Każdy będzie mógł przejechać tyle, ile chce. To ma być wspólna zabawa rolkarzy - podkreśla Małgorzata Pazda-Pozorska i zaprasza na pierwszy słupski nihgtskating 17 sierpnia. Imprezie może zagrozić tylko ulewny deszcz.