Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NIK: Straż gminna z Kobylnicy nielegalnie wystawiała mandaty

Bogumiła Rzeczkowska
Za przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Za przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Archiwum
Słupska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez Straż Gminną w Kobylnicy. To sensacja na skalę krajową.

- To efekt kontroli NIK, która zakwestionowała aż 15 tysięcy mandatów wystawionych przez strażników gminnych w 2009 i 2010 roku za przekroczenie prędkości, z tego - 13 tysięcy zapłaconych - mówi Jacek Korycki, rzecznik słupskiej prokuratury okręgowej.

NIK prześwietliła Urząd Gminy w Kobylnicy w zakresie działań straży gminnej w Kobylnicy w latach 2009-2010 i oceniła, jak w gminie przeprowadzano kontrole prędkości pojazdów. Wyszło, że źle.

Według wstępnych ustaleń, przekraczanie uprawnień przez strażników polegało przede wszystkim na nakładaniu mandatów karnych za przekroczenie prędkości po upływie przewidzianego ustawą terminu 30 dni. Druga sprawa to nakładanie mandatów na właścicieli pojazdów samochodowych za niewskazanie osoby, której pojazd powierzyli do kierowania lub używania. NIK twierdzi, że straż gminna robiła to bezprawnie.

Śledztwo Prokuratury Okręgowej w Słupsku w sprawie przekroczenia uprawnień dotyczy wszystkich strażników, którzy wystawiali mandaty, a także komendanta straży oraz wójta, który jej działanie nadzoruje. Toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom.

Za przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.

Więcej we wtorkowym (8 listopada) Głosie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza