Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nikt ich nie strzeże

Marcin Prusak [email protected] tel. 059 848 81 28
Na plaży w Czołpinie wypoczywa codziennie nawet trzy tysiące wczasowiczów. Jeśli ktoś zacznie tonąć może liczyć tylko na siebie, bo na plaży nie ma żadnego ratownika.
Na plaży w Czołpinie wypoczywa codziennie nawet trzy tysiące wczasowiczów. Jeśli ktoś zacznie tonąć może liczyć tylko na siebie, bo na plaży nie ma żadnego ratownika.
Mieszkańcy gminy biją na alarm. Na plaży w Czołpinie tłumy turystów, a nie ma na niej ratowników. Wójt gminy nie chce ich opłacać.

- Na plaży kąpie się codziennie około trzech tysięcy ludzi, ale nie pilnuje ich żaden ratownik - denerwuje się Piotr Zdanowicz, dowódca ochotniczej ratowniczej jednostki na jeziorze Gardno.
- W takiej sytuacji łatwo może dojść do nieszczęścia. Pięć lat temu utopiło się tu dwoje ludzi. Niestety, wójt nie wyciągnął z tego zdarzenia żadnych wniosków i nikt plaży nie strzeże.
O ochronę letników na czołpińskiej plaży co roku zabiegają mieszkańcy gminy Smołdzino oraz słupskie WOPR, które wyliczyło, że organizacja stanowiska oraz zatrudnienie czterech ratowników kosztowałoby około 25 tysięcy złotych. Władze gminy twierdzą, że nie stać ich na to. - Mamy wiele innych potrzeb, więc nie jesteśmy w stanie sami zapłacić za organizację kąpieliska - twierdzi Andrzej Kopiniak, wójt gminy Smołdzino.
- Przyjmiemy do pracy ratowników, jeśli pomoże w nam tym Urząd Morski i Słowiński Park Narodowy. Czołpińska plaża leży na ich terenie.
Zarówno Słowiński Park Narodowy, jak i Urząd Morski w Słupsku twierdzą, że zabezpieczenie kapieli na plaży należy do obowiązków gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza