Gdy wczoraj napisaliśmy o tym, że wraz z nowym rozkładem jazdy PKP, który będzie obowiązywał od 13 grudnia, znikną połączenia kolejowe między Ustką i Słupskiem oraz dojdzie do pogorszenia regionalnej łączności między Słupskiem a Szczecinkiem, zareagował Zbigniew Labuda, szef Pomorskiego Oddziału Przewozów Regionalnych.
- Ja te wszystkie przewozy mogę realizować. Dysponuję odpowiednim taborem i możliwościami. Rzecz w tym, że odpowiednie usługi musi ktoś ode mnie kupić. Tymczasem nikt ze mną o tym nie rozmawiał. Ani Urząd Marszałkowski w Gdańsku, ani też przedstawiciele władz lokalnych - burmistrz Ustki, starosta słupski, prezydent Słupska czy inni włodarze gmin, choć zgodnie z prawem też mają taką możliwość - uważa dyrektor Labuda.
UWAGA. Już w poniedziałek, 14 grudnia w "Głosie Pomorza" najnowszy rozkład PKP. Zapraszamy do kiosków i e-wydania gazety.
Jak już informowaliśmy, samorządowcy z regionu słupskiego w poniedziałek w swoim liście protestacyjnym do marszałka województwa oraz ministrów infrastruktury i skarbu państwa protestują przeciw dalszej izolacji komunikacyjnej regionu, która odbywa się w tym samym czasie, kiedy w Trójmieście przybywa połączeń kolejowych.
- Nas nie stać na wykup usług Przewozów Regionalnych. Zawsze kupował je urząd marszałkowski, który nie konsultował ograniczeń - mówi Zdzisław Kołodziejski, starosta słupski.
Przeczytaj także:
- Spotkanie prezydentów Słupska i Koszalina ws. nowego województwa
- Słupszczanka otrzymała wyremontowane mieszkanie komunalne
- Burzliwe spotkanie prezydenta Biedronia ze słupszczanami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?