- W sobotę o godzinie 1.19 otrzymaliśmy zgłoszenie, że z okolic Poddąbia wypłynął ponton z dwoma mężczyznami i jedną kobietą. Osoby te same zadzwoniły na numer alarmowy 112 i poinformowały, że mają problem z powrotem do brzegu – mówi Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni. - Te osoby miały dziwny głos. My także skontaktowaliśmy się z nimi. Można było domniemywać, że są w stanie wskazującym na spożycie alkoholu. Natomiast lokalizacja, która się wyświetlała, wskazywała na ląd.
Jednak ratownicy ruszyli na pomoc. Łódź BSR wypłynęła z Ustki.
- Ratownicy przeczesali teren i nikogo na wodzie nie znaleźli – relacjonuje Rafał Goeck. - W trakcie poszukiwań ratownictwo z Gdyni próbowało się skontaktować z tymi osobami. Jednak połączenia albo były odrzucane, albo te osoby odbierały i dosłownie bełkotały. Rejon został jeszcze raz dokładnie przeczesany, nikogo nie znaleziono, a łączność z tymi osobami się skończyła. O godzinie 3.42 zakończyliśmy poszukiwania.
Przypomnieć należy, że zgodnie z Międzynarodową Konwencją o poszukiwaniu i ratownictwie morskim (Konwencją SAR) ratowanie życia na morzu jest darmowe. Nikt nie poniesie konsekwencji finansowych za akcję poszukiwawczą.
- Przekazaliśmy sprawę policji – dodaje Rafał Goeck.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?