Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa książka o starej Ustce

Fot. Krzysztof Tomasik
Marcin Barnowski  ze  swoją nową książką.
Marcin Barnowski ze swoją nową książką. Fot. Krzysztof Tomasik
Rozmowa z Marcinem Barnowskim, pasjonatem dziejów regionu słupskiego, dziennikarzem "Głosu Pomorza", autorem nowej książki "Demony i Anioły. Tropiąc herbową Syrenkę."

Nie znałem historii Ustki od strony, jaką zaprezentowałeś w książce. Pewnie tak jak większość Ustczan.

Cieszę się, bo chciałem pokazać dzieje Ustki jakby od kuchni. Nie zajmowałem się wielkimi procesami
historycznymi, ale życiem zwykłych ludzi. Pokazuję, że wymyślona współcześnie legenda o usteckiej syrence może mieć wiele wspólnego z tym, co działo się kiedyś w Ustce. Pokazałem, gdzie mogła mieszkać występująca w legendzie wdowa Marusza, skąd jej syn wypływałby w morze i gdzie mógł być dom kapitana jego statku. W książce przytaczam autentyczną historię wdowy Kalff i jej syna. Jest w niej też trochę sensacyjnych i niesamowitych opowieści.

Do książki dołączona jest mapa. Można wykorzystać ją jako przewodnik po mieście...

- To książka dla turystów na niepogodę, gdy zamiast leżeć na plaży, można przejść przez miasto syrenkowymi śladami.

Długo pracowałeś nad tą książką?

- Można powiedzieć, że 20 lat, czyli tyle, ile zajmuję się historią Ustki. Informacji do książki szukałem w starych niemieckich gazetach, publikacjach historycznych oraz niemieckich legendach spisanych w XIX wieku. W czasie pracy dotarłem do dwóch ciekawych historii, które wcześniej nie były mi znane.

Pierwsza to dwa cudy odnotowane w usteckim kościele w XVII wieku. Co ciekawe, pastor, który je widział, został spalony na stosie, bo podejrzewano go o kontakty z czarami. Druga to odkrycie, gdzie mieszkał generał Luftwaffe, który odpowiedzialny był za masakrę w czasie drugiej wojny światowej w holenderskim miasteczku. W 1947 roku popełnił samobójstwo w więzieniu.

Przewodnik dziennikarza

W najbliższą sobotę po raz pierwszy będzie można zobaczyć najnowszą książkę historyczną o kurorcie. Napisał ją pasjonat dziejów regionu słupskiego i dziennikarz "Głosu Pomorza" - Marcin Barnowski. Książkę "Demony i Anioły. Tropiąc herbową Syrenkę" wydał ustecki ratusz. Publikację o objętości 72 stron wydano w liczbie 3500 egzemplarzy. Niestety, nie będzie można jej na razie kupić. Będzie rozdawana na targach turystycznych.

Miłośnicy historii mają szansę dostać ją z autografem autora w czasie festynu Święta Ustki, w sobotę przy scenie na promenadzie nadmorskiej, w godz. 17.30-19.30. Książki otrzyma 100 pierwszych osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza