Nadawcy listu podpisali się jako "pracownicy jednostek oświatowych w gminie Nowa Wieś Lęborska", a swoją wiadomość rozesłali pocztą elektroniczną do lokalnych mediów. W liście twierdzą, że wójt, ratując się przed bankructwem gminy, wysłał pisma do dyrektorów placówek z nakazem zwolnień i redukcji etatów pracowników administracji i księgowości.
- Nikt nie myśli o 11 pracownikach, których poświęca się dla ratowania gminy. Wśród zwalnianych są sekretarki, księgowe, kadrowe i intendentki. Niektóre z tych osób pracują po 20 lat, a teraz z powodu rozrzutności Ryszarda Wittke mają zostać wyrzuceni na bruk - twierdzą nadawcy listu.
Autorzy listu nie ukrywają swojego rozżalenia sytuacją. Wskazują inne jednostki gminne, w których można by wprowadzić oszczędności i twierdzą, że ich rozpaczliwą sytuacją zupełnie nie przejęły się związki zawodowe. W liście skierowanym do mediów można też przeczytać, że gmina nawet nie wzięła pod uwagę możliwości przeniesienia pracowników do innych jednostek gminnych.
- Prosimy o zadanie pytania wójtowi: "Czy pensja sekretarki, referenta, księgowej, kadrowej, intendenta wynosząca ok. 1300 zł uratuje gminę?" Dlaczego szkoły mają pokutować za jego błędy? - kończą swoją korespondencję nadawcy listu.
Co na to gmina?
Wittke, wójt gminy Nowa Wieś Lęborska, podkreślił nam, że temat zbyt dużej liczby osób obsługujących administrację w gminnych placówkach oświatowych pojawił się już około dwóch lat temu.
Zaznaczył też, że w listopadzie przekazał dyrektorom szkół pisma w zakresie racjonalizacji zatrudnienia w poszczególnych placówkach oświatowych. Efektem takich działań ma być zmiana wymiaru pracy i płacy poszczególnych osób, a w nielicznych przypadkach konieczność zwolnienia.
- Inne gminy zatrudniają tylko księgowych, którzy działają w urzędzie gminy w ramach referatu oświaty. Około trzech tygodni temu spotkaliśmy się z księgowymi i zaproponowaliśmy właśnie takie rozwiązanie, tłumacząc jednocześnie, że może ono oznaczać utratę pracy przez poszczególne osoby. Wspólnie z księgowymi doszliśmy do wniosku, iż należy wybrać mniejsze zło i podjęliśmy decyzję o powrocie do zasad, jakie miały miejsce na terenie naszej gminy, czyli po likwidacji Gminnej Administracji Szkół - tłumaczy Wójt.
Jak podkreśla włodarz gminy, w 2008 r. liczba etatów obsługujących administracje w placówkach szkolnych wynosiła ponad 7, w 2011 było już 11 etatów.
- Doniesienia w liście skierowanym do mediów są sensacyjne i nieprawdziwe. W żadnym wypadku nie ma mowy o utracie pracy przez 11 osób. Reorganizacja obejmuje kilka etatów i w większości przypadków będzie polegała na ich zmniejszeniu, pracę może stracić jedynie kilka osób - dodaje wójt.
Decyzje o reorganizacji w poszczególnych placówkach oświatowych mają podjąć dyrektorzy. Zmiany wejdą w życie pierwszego kwietnia 2012 roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?