Według wcześniejszych przepisów redaktor naczelny pisma był obowiązany do opublikowania na wniosek zainteresowanej osoby "rzeczowego i odnoszącego się do faktów nieprawdziwej lub nieścisłej sprostowania albo odpowiedzi na stwierdzenie zagrażające dobrom osobistym". Za uchylanie się od ich publikacji groziła mu kara grzywny lub ograniczenia wolności.
W grudniu 2010 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy te nie precyzują, czym jest sprostowanie, a czym odpowiedź, wobec czego decyzję musi podejmować sam redaktor naczelny, a to stawia go w sytuacji, która nie jest dla niego przewidywalna. TK uznał, że jest to niekonstytucyjne. Zakwestionowane przepisy straciły moc 14 czerwca tego roku.
Nowelizacja prawa prasowego, przegłosowana w sejmie i podpisana przez prezydenta, precyzuje czego może się domagać osoba, lub instytucja, która uważa, że jej prawa zostały naruszone.
Sprostowanie, "rzeczowe i odnoszące się do faktów", nie będzie mogło przekroczyć dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy, ani zajmować więcej niż dwukrotność czasu antenowego, jaki zajmował prostowany fragment przekazu medialnego.
- W praktyce oznacza to, że kwestionujemy informacje zawarte we fragmencie materiału, to treść naszego sprostowania nie może być dłuższa niż dwukrotność tego fragmentu, a nie całego tekstu - tłumaczy prawnik Maciej Frankowski. - Z drugiej strony należy oddzielić dwie sprawy: treść sprostowania, która ma się ukazać oraz pismo, w którym tego sprostowania żądamy. Zrozumiałym dla mnie jest, że przepisy nie narzucają maksymalnej długości pisma, w który osoba poszkodowana domaga się swojego prawa do sprostowania informacji nieprawdziwych i krzywdzących.
Sprostowanie ma być publikowane w tym samym dziale, taką samą czcionką, pod równie widocznym tytułem "Sprostowanie", co materiał prasowy, którego dotyczy, a w przypadku przekazu radiowego lub telewizyjnego - być wyraźnie zapowiedziane oraz nastąpić w przekazie tego samego rodzaju i o tej samej porze.
Ważną informacją z punktu widzenia osoby, która uważa, że materiał prasowy zagraża jej dobrom osobistym, jest fakt, że tekstu sprostowania nie można komentować w tym samym numerze pisma czy tego samego dnia w przekazie elektronicznym. Nie wyklucza to jednak "prostej zapowiedzi polemiki lub wyjaśnień", które chciałaby złożyć redakcja lub autor tekstu, do którego odnosi się sprostowanie.
Jeśli chodzi o kwestie formalne to żądanie sprostowania powinno zostać nadane w placówce pocztowej lub złożone na piśmie w siedzibie redakcji maksymalnie w ciągu 21 dni od opublikowania materiału prasowego. Jeśli redaktor naczelny odmówi publikacji sprostowania albo nie ukaże się ono w terminie, zainteresowana osoba będzie mogła w ciągu roku od publikacji wytoczyć powództwo o sprostowanie.
Sprawy w ciągu 30 dni rozpoznawał będzie sąd okręgowy, właściwy ze względu na siedzibę redakcji. Od jego wyroku przysługiwać będzie apelacja, którą sąd drugiej instancji rozpoznawać ma także w ciągu 30 dni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?