Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe przygody Klossa nakręcą w Ustce

Marcin Barnowski [email protected]
Akcja filmu będzie się rozgrywała w okresie II wojny światowej.
Akcja filmu będzie się rozgrywała w okresie II wojny światowej. kadr z filmu
Słynny fabularny as polskiego wywiadu i jego odwieczny niemiecki przeciwnik, Hermann Brunner, mają spędzić w grudniu kilka dni na usteckim poligonie wojskowym. Reżyser Władysław Pasikowski kręci z nimi nowy film sensacyjny.

Ma to być kontynuacja słynnej "Stawki większej niż życie". Kolejna część przygód legendarnego szpiega będzie miała tytuł "Kloss - podwójna stawka". Z informacji wcześniej ujawnionych przez producenta filmu, warszawską firmę producencką Barakuda, akcja będzie się rozgrywała w okresie II wojny światowej.

Wiadomo, że bohaterowie trafią między innymi do odludnej latarni morskiej w Czołpinie. Tutaj zdjęcia miały się zacząć już wczoraj.

Tymczasem po Ustce krąży pogłoska, że nowy Kloss będzie kręcony także na podusteckim poligonie wojsk lotniczych. Potwierdza to major Zbigniew Woszczyk, rzecznik prasowy usteckiej jednostki. - Mogę powiedzieć tylko tyle: producent filmu wystąpił do nas o zgodę na zdjęcia na terenie poligonu i ją uzyskał.

Brunner i Kloss mają pojawić się jednak na poligonie dopiero w grudniu. Podobno będą tu nagrywane sceny zimowe, obrazujące odwrót niemiecki przez zamarznięte wody Zalewu Wiślanego. Problem w tym, że nie wiadomo jeszcze, czy obie role zagrają dawni aktorzy: Emil Karewicz i Stanisław Mikulski. Wczoraj nie udało się nam potwierdzić tych informacji w firmie producenckiej, bo jak dowiedzieliśmy się w warszawskim biurze Barakudy, cała ekipa wyjechała na plan.

Jeśli zdjęcia w Ustce dojdą do skutku, będzie to najprawdopodobniej debiut usteckiego poligonu w filmie fabularnym. Jak dowiedzieliśmy się od majora Woszczyka, w 2010 roku bardzo zaawansowane były rozmowy o wykorzystaniu miejscowych plenerów przez producentów innej filmowej epopei o drugiej wojnie światowej.

Ekipa koreańsko-czesko-polsko-niemiecko-amerykańska miała tu kręcić sceny do filmu "My Way", opowiadającego o losach żołnierza koerańskiego w ówczesnym europejskim konflikcie. - Mieli zainscenizować u nas inwazję w Normandii. Podobno mieli już nawet zamówione okręty desantowe.

Też już została wydana zgoda, ale potem główny koreański reżyser jeszcze raz obejrzał to miejsce i powiedział, że owszem, plaża jest okay, ale wydmy to jednak mamy za małe i zarządził poszukiwania innego miejsca - opowiada rzecznik poligonu.

Emil Karewicz był już jednak w usteckich plenerach nie raz. W 1963 roku kręcił tu klimatyczny film "Yokmok" o przedwojennym kapitanie żeglugi wielkiej, który ma problemy w powojennej rzeczywistości. Kamera uwieczniła go m.in. razem z Beatą Tyszkiewicz pod dzisiejszym usteckim ratuszem, w porcie i na usteckich bunkrach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza