MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowe schronisko dla zwierząt w Słupsku nie jest najnowocześniejszym obiektem w kraju. Nie jest też, niestety, dobrym obiektem

Grzegorz Hilarecki
Nowe słupskie schronisko.
Nowe słupskie schronisko. Łukasz Capar
Nie wiem, ale zaczynam wierzyć w fatum ciążące nad samorządowymi inwestycjami w naszym mieście. Nawet jak zapowiadają się na potrzebne i dobre niczym przysłowiowa beczka miodu. To z czasem pojawia się łyżka dziegciu. W przypadku nowego schroniska dla zwierząt, nie jedna, a przysłowiowa beczka miodu okazuje się malutka.

Wybory mamy za sobą, więc już mogę napisać, co w naszym nowym schronisku dla zwierząt w trawie piszczy. A najlepiej nie jest. Wychodzą usterki, które da się naprawić i rzeczy, które już nawet nie wiadomo, jak naprawić. Na ostatek kampanii wyborczej Robert Biedroń znowu odwiedził Słupsk i nowe schronisko, tak jakby liczył, że to poprawi mu kiepskie notowania sondażowe. Stąd on, jak i zaproszeni przez niego goście z Lewicy, chórem chwalili „najnowocześniejsze schronisko dla zwierząt”, które wybudował były prezydent Słupska. Sama decyzja o budowie nowego obiektu podjęta przez niego była bardzo dobra, ale zawiodło wykonanie. Niestety, nie jest to najnowocześniejszy obiekt tego typu w Polsce, a ma sporo braków, które utrudniają pracę załodze, pomaganie psom i kotom przez wolontariuszy, a też utrudniają codzienne życie psiakom i kociakom, które tu trafiły.

Nowe schronisko dla zwierząt w Słupsku oficjalnie otwarte

Nowe schronisko dla zwierząt w Słupsku oficjalnie otwarte (w...

Zacznijmy, od tych śmieszniejszych. Gdy ostatnio byłem w schronisku to trwały poszukiwania pani kierownik. Okazało się, że była zamknięta na klucz w jednym z boksów. Dlaczego? Otóż w każdym z boksów jest zamek na klucz i te klucze sobie tak dyndają. Jak wiadomo niektóre psy i koty potrafią otworzyć klamką drzwi, więc trzeba te klucze przekręcać. Konia z rzędem temu kto powie, dlaczego nie ma zasuw z zabezpieczeniem, tylko osobne zamki w każdym z boksów? Ale bez żartów, bowiem by zamknąć agresywnego psa trzeba... wejść z nim do boksu, innego sposobu tu nie ma.

Nikt nie rozumie, dlaczego jeden z budynków jest podzielony między psy i koty. Te jak wiadomo nie zawsze się lubią. Wiadomo zaś dlaczego wykonawca zamiast szyb w oknach dał tu plastik. Jest taniej, a ciemno, że nic nie widać. Więc nawet w dzień trzeba zapalać światło.

Izolowane psy na kwarantannie są w miejscu obok wybiegu. To przecież logiczne, by psy wymagające izolacji miały przechodzących gości. To sarkazm.

Można zażartować, że z wybiegów dla psów i tak nie da się korzystać. Wchodzący bowiem ryzykuje, że na tym podmokłym terenie wpadnie w błoto po kolana, nawet jak długo nie pada deszcz. A te wybiegi miały być takim plusem nowego obiektu.

I tak doszliśmy do rzeczy najpoważniejszych. Same boksy dla psów są tak wykonane, że zwierzaki ślizgają się teraz, tak jakby był tam lód. Psiaki robią tu ewolucje, by dojść do siatki. Wolontariusze już się boją, co będzie zimą, bo lód jest bardzo prawdopodobny. Zamiast ogrzewania podłogowego, jak w innych nowych schroniskach, zrobiono gazowe i nadmuchy wysoko nad posadzką. Oj, zimą mogą być z tym problemy, a zwierzaki będą marzły. Chyba że nie będzie zimy, ale co wtedy z tymi posadzkami zrobić, by zwierzaki mogły normalnie chodzić?

Na koniec rzecz najważniejsza. W schronisku byłem, bo podjęto decyzję o czasowym nie przyjmowaniu kotów. Było ich bowiem już za dużo. Obiekt jest przygotowany na przyjęcie 80 kotów i 160 psów. To liczba na Słupsk wystarczająca, ale nowy obiekt jest wspólną inwestycją z sąsiednimi gminami, więc zwierząt będzie więcej niż dawniej.

Na te wszystkie rzeczy skarżą się wolontariusze i załoga, która w nowym obiekcie ma niby lepsze warunki pracy, a musi dokonywać cudów. Dlaczego obiekt ma takie braki? Cóż uwagi i oczekiwania, co do niego, ze względów finansowych ograniczano, a i tak kosztował 7,3 mln zł. To nic że otrzymaliśmy na to pożyczkę. Za takie pieniądze można było zrobić nowy obiekt, by był chociaż funkcjonalny i by nie trzeba było ściemniać, że jest najnowocześniejszy w kraju.

Nowe schronisko

W czerwcu zwierzaki zaczęto przeprowadzać ze starego obiektu przy portowej do nowo wybudowanego schroniska na Sportowej. Jest w nim miejsce dla 160 psów i 80 kotów.

Nowe schronisko wybudowano za ponad 7,3 mln zł (dokumentacja, budowa i wyposażenie obiektu). Zadanie uzyskało dotację z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w kwocie 1 mln zł oraz 2-milionową pożyczkę.
Schronisko powstało na dwuhektarowej działce na końcu ul. Sportowej. Budowę rozpoczęto lutym 2018 roku, po kilku niedanych przetargach, gdy chętni do budowy dawali sumy przekraczające możliwości miasta. Obiekt więc odchudzono. Zakładano, że schronisko będzie gotowe w połowie 2019 r., ale kiedy zbliżał się ten termin datę, jak i termin przenosin starego schroniska do nowego obiektu przesuwano. Najpierw na koniec września, później termin przesunięto na koniec 2019 r., a następnie na początek tego roku i znowu. Obiekt oficjalnie otwarto 22 czerwca. Po miesiącu wstrzymano w nim przyjmowanie kotów.

Zobacz także: Nowe schronisko dla zwierząt w Słupsku oficjalnie otwarte

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza