Noworoczna szopka radnej Anny Boguckiej-Skowrońskiej

Teatrzyk " Zielony Gryf " ma niewątpliwy zaszczyt przedstawić widowisko w trzech aktach p.t.: Słupska Szopka Noworoczna czyli Przed T s u n a m i.

Osoby:
Prezydent Słupska jako Imć Pupcio
Pierwszy Zastępca Prezydenta jako Cień
Drugi Zastępca Prezydenta jako Dawid

Krystyna Danilecka-Wojewódzka -jako Carmen
Anna Bogucka-Skowrońska - jako Czarownica
Beata Chrzanowska -jako Młoda Ważna
Zdzisław Sołowin jako Adwersarz
Tadeusz Bobrowski -jako Bóbr
Radni jako Rajcy
Radni Klubu PO -jako Platformensi
Waldemar Fuchs jako Smerf
Zbigniew Marecki jako Głos
Słupszczanie jako Mieszczanie
Lasek Północny jako Las Sherwood
oraz Narrator

Akt I

(pusta scena.Wchodzi Narrator,w tle zarysy zamku)

Narrator :
Gdy znów Pupcio władzę objął,
znikł Książe na Koniu Białym,
marazm w grodzie zapanował,
a tu trzeba przecież zmiany...

Troska trapi Platformensów
więc Rajcy zaczęli radzić,
co tu zrobić,by realnie
Imć Pupcia pozbawić władzy...

Wchodzi na scenę Pupcio z Dworem:

Pupcio:
Platformensów zjednać muszę
bo co knują - dobrze wiem,
dam im władzę lecz ..bez władzy,
taki fortel zrobić chcę...

Dwór:
Pupcio wszystkiemu zaradzi,
da im władzę lecz... bez władzy.

Pupcio:
Dam im Drugiego Zastępcę,
Będzie chciał to ,co ja chcę,
jak nie,zwolnię es-em-esem,
ha,ha,ha,he,he,he,he....
Podział władzy będzie taki,
jak ja chcę a tego chcę,
by on wziął odpowiedzialność,
ja sukcesy - he,he,he !!!

Dwór :
Nas też zwalnia es-em-esem,
ha,ha,ha he.hehe he,
by,gdy potem skruszejemy,
przywrócić, bo on tak chce !

Cień: (reflesyjnie)
Każdy za stanowisko,
będzie się kłaniał nisko !

Orszak oddala się....Pojawia się Carmen.

Carmen:
Z Imć Pupciem iść na układy
to Gród zadłużać bez miary,
posłuchajcie więc mej rady,
nie idźcie z Pupciem w układy !!!

Platformensi:
Pożyjemy,zobaczymy,
propozycję przyjmujemy...

Młoda Ważna:
...dla dobra mieszkańców grodu,
a nie,że tej władzy chcemy !

Dawid weżmie angaż z misją,
zwalczy Goliata fortelem,
i przejmiemy władzę całą,
tylko to jest naszym celem !!!

Adwersarz:
Może to intencja słuszna
lecz nim Goliata zwalczymy
od ruiny gród ratować trzeba
a jak to zrobimy ?

Dawid :
Jak spełnić biblijny przekaz,
pozbawić Goliata mocy,
nie śpię ,nie śpię każdej nocy,
mam pracę lecz nie mam.... procy!!!

(Powraca Pupcio z Dworem).

Pupcio:
Ja o resztę głosów zadbam,
młodych zjednam po kolei,
choć koalicja nie przejdzie,
to większość będziemy mieli..

Może ktoś do Chin pojedzie,
przetnę szarfę w interesie....
et caetera,et caetera....
Baczmy,co przyszłość przyniesie...

Pojawia się Czarownica i Bóbr.

Bóbr :
Stawiam tamy nieprawościom,
bo nim przetarg ogłoszony,
już wiadomo,kto go wygra,
budżet też zbałamucony...

Czarownica (patrzy w kulę):
widzę przyszłe Pupcia plany,
chce otworzyć Park :"Trzy Fale."
zmienić Gryfa na Kobyłę
w herbie , a nie chodzi wcale
o budżet i długi miasta...

Bóbr :
Wszyscy mu powiedzmy:Basta !!!
Lecz on się nie liczy z nami...

Pupcio (złośliwie):
Po mnie potop!
Po mnie potop!

Czarownica :
Nie ! Tsunami !

Wszyscy milczą z trwogą...

Głos
tyle razy się trudziłem,
by oszczędzić wszystkim trosk,
ale prawda nie jest miła,
i chciano mi zabrać głos...

Pupcio :
bo prawda jest tylko moja,
moja racja,moja władza,
każdy musi uznać to,
bo krytyka mi przeszkadza.

Dwór:
On jest silny jak kobyła,
jego racja,jego siła !!!.

Dawid:
bezskutecznie szuka procy i kamienia...

Kurtyna :zapada,aby pomóc mu .

Akt II

(na Placu przed Zamkiem Imć Pupcio,tłum Mieszczan,Rajcy)

Narrator :
Znowu budżet chwieje się,
falą długów zalewany,
jak długo to będzie trwać,
nim pochłonie go tsunami ?

Pupcio :
Ja aquapark wam buduję,
oszczędności robić muszę,
w grodzie zbędna jest kultura,
to zrobię je na kulturze...

Mnie też jest kultura zbędna,
wszak ja dobre mam maniery
(słuchać pomruk tłumu)
Czy ktoś śmie to kwestionować,
Milczeć,do jasnej cholery !

Gdy na sesji dyskutuję,
cyrk za darmo wam funduję !
A aktorzy i muzycy,
niech wam grają na ulicy...

Kilka szkół też zlikwiduję,
zmniejszę budżetową dziurę !

Mieszczanie :
Pupciu,bierz odpowiedzialność,
za swe wizualizacje !
Rób to,co nam obiecałeś
wtedy Ci przyznamy rację !
USA rzucały nam stonki,
a Ty rzucasz nam Biedronki !
One nie lecą do nieba,
darmo nie przynoszą chleba !
A kiedy zawiedziesz nas,
ruszy na Cię Sherwood las !

Rajcy:
Ostatnią szansę Pupciu masz,
bo zanim przydzie trzecia fala,
to ruszy Las....To ruszy Las...

(Kurtyna przerażona zapada,ale zaraz otwiera się na akt III)

AKT III

(Bal prezydencki w Zamku,na pietrze. Na parterze pasaż Biedronki)

Narrator :
Nowy Rok już przywitano,
już pogasły fajerwerki,
kiedy w Zamku starych ścianach
Pupcio Bal ogłasza Wielki.

Rajcy:
Na ten bal nie chodzą Ci,
którzy chcą,lecz którzy muszą,
musi wszak frekwencja być,
choć nikt nikogo nie zmusza...

Każdy jednak boi się,
trzeba więc na balu być,
kupić jakąś zbędną rzecz,
robić uśmiech do złej gry...

potem bez umiaru pić,
potem bez umiaru łkać
lecz nic nie mówić nikomu...
Smerf pozawozi do domu...

Smerf :
By się Rajcom nie narazić,
ja prywatnie pozawożę,
muszę spełnić Pupcia wolę,
bo się wszak obrazić może...

Pupcio (otwiera bal) :
Bal otwieram,bal wspaniały,
witam,witam wszystkie pary.

Dyrektorów i prezesów,
wszystkich swych z PZPR
co wciąż układ utrzymują,
i stworzyli nam Klub "R".

Wszystkich ważnych biznesmanów,
co mi przyjaciółmi są,
póki tańczą jak im gram,
póki mnie popierać chcą...

Ja o wszystkim decyduję,
kto na balu musiał być,
kto misia wylicytuje....

Głos:
Każdy jakoś musi żyć,
wygrać przetarg, dostać bonus,
czy utrzymać stanowisko...

Narrator:
Idą ,idą wszystkie pary,
a każda się kłania nisko....

Czarownica :
Ten chocholi taniec trwa....
Jak smutny teatrzyk cieni....

Bóbr :
Ten korowód idzie dalej,
nic się w grodzie już nie zmieni...

Adwersarz:
już narasta trzecia fala,
jak los się obejdzie z nami....

Carmen(smutno...):
Ja was wszystkich ostrzegałam...

Czarownica :
zbliża,zbliża się ….tsunami.

Kurtyna -ostatecznie zapada.