Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noworodki zostaną bez lekarzy

Magdalena Olechnowicz [email protected]
Ordynator Małgorzata Różańska (na zdjęciu) ma ogromne problemy kadrowe na oddziale noworodków. Brakuje m.in. neonatologów, czyli specjalistów od intensywnej opieki medycznej nad wcześniakami.
Ordynator Małgorzata Różańska (na zdjęciu) ma ogromne problemy kadrowe na oddziale noworodków. Brakuje m.in. neonatologów, czyli specjalistów od intensywnej opieki medycznej nad wcześniakami. Sławomir Żabicki
Dwóch z pięciu lekarzy pracujących na oddziale noworodkowym słupskiego szpitala właśnie złożyło wypowiedzenie.

NIE MA LEKARZY

NIE MA LEKARZY

Oddział neonatologii i patologii noworodka ma 32 łóżka. Powinno pracować w nim czterech lekarzy. Teraz będzie dwóch. Nie ma chętnych do pracy. W województwie pomorskim brakuje sześciu neonatologów (specjalistów od noworodków), 25 pielęgniarek neonatologicznych i 40 położnych.

Za dwa tygodnie, kiedy ostatecznie odejdą, praca oddziału zostanie sparaliżowana.

Mieszczący się w Ustce oddział noworodkowy słupskiego ma obecnie pięciu lekarzy. Ordynator, jej zastępczyni i trzech pediatrów pełniących dyżury. Dwóch z nich właśnie rezygnowało z pracy. - Złożyłem wypowiedzenie bo zmieniły się warunki zatrudnienia - mówi pediatra Krzysztof Sirant. - Po połączeniu oddziału noworodków z oddziałem intensywnej terapii dziecięcej przybyło nam obowiązków i odpowiedzialności. Pieniędzy niestety nie.

Wtóruje mu drugi lekarz, Mariusz Wiśniewski. - Opieka nad wcześniakami, często z poważnymi zaburzeniami oddychania to ogromna odpowiedzialność - mówi pediatra.

Ordynator oddziału Małgorzata Różańska nie ukrywa, że sytuacja jest bardzo trudna.

Nie chciałabym teraz rodzić

Nie chciałabym teraz rodzić

nasz komentarz

Dzieci przybywa, lekarzy ubywa. W 2005 roku na usteckiej porodówce przyszło na świat 1464 czworo dzieci. W 2006 już 50 więcej. Aż strach znaleźć się teraz na usteckiej porodówce. Najlepszych specjalistów już tam nie ma. Myślę tu o byłym ordynatorze ginekologii - doktorze Andrzeju Filipczaku, który ciężko zachorował i już do zawodu nie wróci, o jego zastępcy - doktorze Michale Kisielu, który wyjechał zagranicę, a także o doktorze S., który ma znane problemy z podejrzeniem o korupcję. Przyznaję, że trochę dziwi mnie spokój dyrektora, bo szpital mu się rozlatuje. Nic więc dziwnego, że coraz więcej kobiet decyduje się na poród w pobliskim Lęborku. Mimo, że dwoje dzieci urodziłam w Ustce, moje koleżanki wahające się, który szpital wybrać, z czystym sumieniem namawiam na Lębork.

Magdalena Olechnowicz

- W tej chwili jestem na sama na oddziale, ponieważ moja zastępczyni jest na zwolnieniu lekarskim. Niestety nie potrafię powiedzieć, co będzie kiedy odejdą lekarze, którzy złożyli wypowiedzenia. Znam środowisko pediatrów i wiem, że w województwie pomorskim ich nie znajdziemy.

Dyrektor słupskiego szpitala Ryszard Stus zapowiada poszukiwania lekarzy poprzez ogłoszenia w prasie i w internecie. - Jeszcze w tym tygodniu będę rozmawiał z panią ordynator, później ewentualnie z lekarzami, którzy chcą odejść - zapowiada Stus. - Jednak moim zdaniem winę za tę sytuację ponosi sama doktor Różańska. Od początku wiedziałem, że sobie nie poradzi na tym stanowisku. Zapewniała, że będzie inaczej.

Przypomnijmy. Spór dyrektora z dr Różańską trwał kilka miesięcy i skończył się w sądzie. Dyrektor Stus nie chciał zatrudnić Różańskiej jako ordynatora, mimo, że wygrała konkurs. W sądzie przegrał sprawę i musiał zrealizować nominację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza