NIE MA LEKARZY
NIE MA LEKARZY
Oddział neonatologii i patologii noworodka ma 32 łóżka. Powinno pracować w nim czterech lekarzy. Teraz będzie dwóch. Nie ma chętnych do pracy. W województwie pomorskim brakuje sześciu neonatologów (specjalistów od noworodków), 25 pielęgniarek neonatologicznych i 40 położnych.
Za dwa tygodnie, kiedy ostatecznie odejdą, praca oddziału zostanie sparaliżowana.
Mieszczący się w Ustce oddział noworodkowy słupskiego ma obecnie pięciu lekarzy. Ordynator, jej zastępczyni i trzech pediatrów pełniących dyżury. Dwóch z nich właśnie rezygnowało z pracy. - Złożyłem wypowiedzenie bo zmieniły się warunki zatrudnienia - mówi pediatra Krzysztof Sirant. - Po połączeniu oddziału noworodków z oddziałem intensywnej terapii dziecięcej przybyło nam obowiązków i odpowiedzialności. Pieniędzy niestety nie.
Wtóruje mu drugi lekarz, Mariusz Wiśniewski. - Opieka nad wcześniakami, często z poważnymi zaburzeniami oddychania to ogromna odpowiedzialność - mówi pediatra.
Ordynator oddziału Małgorzata Różańska nie ukrywa, że sytuacja jest bardzo trudna.
Nie chciałabym teraz rodzić
Nie chciałabym teraz rodzić
nasz komentarz
Dzieci przybywa, lekarzy ubywa. W 2005 roku na usteckiej porodówce przyszło na świat 1464 czworo dzieci. W 2006 już 50 więcej. Aż strach znaleźć się teraz na usteckiej porodówce. Najlepszych specjalistów już tam nie ma. Myślę tu o byłym ordynatorze ginekologii - doktorze Andrzeju Filipczaku, który ciężko zachorował i już do zawodu nie wróci, o jego zastępcy - doktorze Michale Kisielu, który wyjechał zagranicę, a także o doktorze S., który ma znane problemy z podejrzeniem o korupcję. Przyznaję, że trochę dziwi mnie spokój dyrektora, bo szpital mu się rozlatuje. Nic więc dziwnego, że coraz więcej kobiet decyduje się na poród w pobliskim Lęborku. Mimo, że dwoje dzieci urodziłam w Ustce, moje koleżanki wahające się, który szpital wybrać, z czystym sumieniem namawiam na Lębork.
Magdalena Olechnowicz
- W tej chwili jestem na sama na oddziale, ponieważ moja zastępczyni jest na zwolnieniu lekarskim. Niestety nie potrafię powiedzieć, co będzie kiedy odejdą lekarze, którzy złożyli wypowiedzenia. Znam środowisko pediatrów i wiem, że w województwie pomorskim ich nie znajdziemy.
Dyrektor słupskiego szpitala Ryszard Stus zapowiada poszukiwania lekarzy poprzez ogłoszenia w prasie i w internecie. - Jeszcze w tym tygodniu będę rozmawiał z panią ordynator, później ewentualnie z lekarzami, którzy chcą odejść - zapowiada Stus. - Jednak moim zdaniem winę za tę sytuację ponosi sama doktor Różańska. Od początku wiedziałem, że sobie nie poradzi na tym stanowisku. Zapewniała, że będzie inaczej.
Przypomnijmy. Spór dyrektora z dr Różańską trwał kilka miesięcy i skończył się w sądzie. Dyrektor Stus nie chciał zatrudnić Różańskiej jako ordynatora, mimo, że wygrała konkurs. W sądzie przegrał sprawę i musiał zrealizować nominację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?