Stosując odpowiednie proporcje wybór trenera dla Jantara w małej Ustce, to taka sama decyzja, jak znalezienie szkoleniowca w wielkim Krakowie dla tamtejszej Wisły.
Ustczanie mają jednak stuprocentowego kandydata. Co prawda waha się on, podobnie jak rumuński szkoleniowiec Dan Petrescu przed przyjściem do Wisły, ale Raniszewski już w przeszłości pracował w Jantarze. Wie na co się decyduje.
- Wszystko jest na dobrej drodze - uważa Ryszard Kowalski, prezes usteckiego klubu.
- Zarząd zaakceptował kandydata, ale jest jeszcze kilka rozbieżności w kwestiach formalnych. Nie ulega wątpliwości, że naszym wspólnym celem jest utrzymanie się w IV lidze Pomorze. Mam nadzieję i wiarę w to, że zadanie jest do wykonania.
- Mam twardy orzech do zgryzienia - mówi Raniszewski.
- Wszystko muszę dokładnie przeanalizować i przemyśleć, a czasu zostało bardzo mało. Wcześniej podkreślałem już, że nie jestem cudotwórcą, ale niektórzy będą natychmiast oczekiwali sukcesów. W naszym środowisku złośliwych osób nie brakuje,tego się boję - twierdzi.
Pierwsze spotkanie zespołu z nowym szkoleniowcem zaplanowano jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. Najprawdopodobniej będzie to 20 grudnia.
- Rozmawiamy z kilkoma zawodnikami, którzy mogliby nas wzmocnić. To na pewno pomogłoby szkoleniowcowi
- twierdzi Kowalski.
Przygotowania do wiosny Jantar chce rozpocząć w pierwszej dekadzie stycznia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?